Archiwum Internetowej Akademii Go Sklep E-GO  
_TOGGLE
Menu

Nauka

Artykuły

Szukaj

Archiwum IAG


poddawanie : słuszne czy/i niesłuszne ?
Jesteś kompletnie zielony? Nie wiesz co to jest seki? Zapytaj tutaj
Rozpocznij nowy temat   Odpowiedz na temat   Wersja do druku    Forum - strona głównaPoczątkujący
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mario_orcus
Kosumi
Kosumi


Dołączył(a): sierp 04, 2003
Wiadomości: 24
Skąd jesteś: Kraków

PisanieNadesłano: Sb paźdź 25, 2003 5:44 pm    Temat wiadomości: Odpowiedz cytując

kaisuj wrote:
Choc ostatnio poddalem kilka gier wygrywajac, wprowadzajac w oslupienie przeciwnikow. To mi sie czasem zdarza, zwlaszcza ze slabsyzmi przeciwnikami, gdy gram poprawnie do pewnego momentu, by nagle popelnic jakis zupelnie blachy blad. Wtedy uznaje, ze nie jestem godzien wygranej, grajac w taki beznadziejny sposob i sie poddaje. Zle bym sie czul wygrywajac przewaga 100pkt z kims o sile 20k, a popelniajac blad typowy dla sily 25k. Nie wiem czy to jest dobre uzasadnienie, ale zdarzylo mi sie to kilka razy.

A ja uważam, że opisany styl reprezentuje przerost formy nad treścią i bynajmniej nie jest przejawem szacunku dla przeciwnika, a raczej jest formą egoizmu (nie mylić z e-go-izmem Puszczający oczko ): jak Twoje poddanie ma rozumieć przeciwnik? Moim zdaniem jako przejaw lekcewazenia: wygrywasz na 100pkt, tracisz grupe za 10 pkt i poddajesz partie, totalnie olewając to, że przeciwnik może jeszcze chciałby się w czasie tej gry czegos nauczyć. A Ty patrzysz na niego z góry, przepraszając że tak głupio straciłeś 10 pkt i to w sposób tak haniebny, że wstyd uniemożliwia Ci dalszą grę. Podczas gdy Twoj partner, który jest jakies 90pkt 'w plecy' - myśli: 'to ja ze wstydu już dawno powinienem przywiązać sobie te kamienie do szyi i skoczyć w wodę'.

Jesli uwazasz, ze w wyniku błędu jesteś niegodny zwycięstwa, to przyjmij na siebie karę w postaci obowiązku dokończenia tej gry!

Jeśli potrzebujesz wyzwania, przy grze ze słabszym graczem, to staraj się wygrać nie o 200pkt, ale ni mniej ni więcej tylko o np:30
Powróć na górę
Parn
Keima
Keima


Dołączył(a): czerw 23, 2003
Wiadomości: 84
Skąd jesteś: Zgierz

PisanieNadesłano: Sb paźdź 25, 2003 10:25 pm    Temat wiadomości: Odpowiedz cytując

dobrze prawi. ja wlasnie ostatnio zagralem z Kaisujem i strasznie sie wku... zdenerwowalem ze zrezygnowal po jednym bledzie. przegrywalem (niezbyt wysoko [chyba]) ale robilem zdecydowanie gorsze bledy niz on i kto jak kto ale to ja powinienem zrezygnowac. ale chcialem dokonczyc gre i przykro sie mi zrobilo ze nie mialem okazji bo na ta gre czekalem juz od dluzszego czasu (kolejna gra juz nie bedzie taka sama)
Powróć na górę
dede
Tengen
Tengen


Dołączył(a): kwiet 06, 2003
Wiadomości: 192
Skąd jesteś: Trojmiasto

PisanieNadesłano: Pn paźdź 26, 2003 3:10 pm    Temat wiadomości: Odpowiedz cytując

Popelnianie bledow w grze, nawet glupich, to normalna sprawa. Gdybym myslal jak kaisuj to chyba nie dogralbym zadnej gry...Szacunek do przeciwnika okazujemy biorac za blad odpowiedzialnosc. To oznacza, ze jesli blad spowodowal nieodwracalne szkody i nie ma szans na wygranie, trzeba gre poddac. Przy grze bez handi z duzo slabszym przeciwnikiem jest troche inaczej. Juz po kilkunastu pierwszych ruchach trudno jest utrzymac koncentracje i (przy calym szacunku dla przeciwnika) silniejszego gracza ogarnia nuda. Latwo wtedy o glupi blad i czasami przewaga 200 pt zmienia sie w przewage 50 pt. Jedynym rozsadnym wyjsciem dla silniejszego gracza jest wtedy postawienie sobie innego celu niz tylko wygranie. Wygranie o dokladnie okreslony przedzial punktow, np 60 - 70 zmusza do dodatkowego wysilku.
Oczywiscie ze gracz ma prawo probowac zmienic wynik grajac hamety lub liczac na wygrana na czas. Ale to zmienia gre. Trzeba sobie odpowiedziec na pytanie - czy chce wygrac gre kosztem estetyki lub elegancji? Czy lepiej ladnie przegrac czy probowac brzydko wygrac?
Powróć na górę
kaisuj
Hazama tobi
Hazama tobi


Dołączył(a): sierp 28, 2003
Wiadomości: 282
Skąd jesteś: Lublin

PisanieNadesłano: Pn paźdź 27, 2003 1:34 am    Temat wiadomości: Odpowiedz cytując

1. Parn, przepraszam Cie za tamto. Wiesz, ze Cie lubie i ze gralo sie fajnie. Nie chcialem Cie wkurzyc, a juz tym bardziej nie myslalem o Tobie nia przez chwile lekcewazaco. Zreszta kiedys zaczelismy jedna gre na kurniku, ktorej niedokonczylismy przez lagi i wydawalo mi sie, ze jestes ode mnie silniejszy. Wiec podczas tej nieszczesnej gry podszedlem do niej nader powaznie. No, ale jak robie takie bledy jak tamten, to trace nad soba panoanie. Chyba bys zreszta nie chcial bym nagle zaczal grac tak, by specjalnie przegrac i moc sie poddac przegrywajac. Lepiej sie poddac, gdy wiadomo co jest przyczyna rezygnacji. To bylo wiecej niz 10pkt, zreszta nie chodzi o punkty. Dla mnie to jest cos niesamowicie irytujacego zagrac dobrze 150 ruchow i nagle zachowac sie jak totalny ignorant. Swoja droga to nie uwazam, zebys byl jakos ode mnie znaczaco slabszy i bym sie zaczal nudzic od pewnego momentu.

2. Nienawidze swoich bledow. Co innego zle zagrania, nieefektywne itd. Ale jak grupa jest w atari i ja to widze i nie wiem czemu cos mi sie przestawia w glowie, ze ma jeszcze dwa oddechy i gram co innego, to dla mnie to jest koniec gry. W takiej sytuacji trace zupelnie chec do grania i jakakolweik przyjemnosc i kontynulowanie gry staje sie katorga. Ostatnio mialem taka sytuacje, ze kontynulowalem gre, przerwana kilka dni wczesniej. Mialem bardzo duza przewage. Gra sie przerwala w momencie powstania ko o zycie grupy w rogu o wartosci 20-25pkt. Oczywiscie nie przyjzalem sie wystarczajaco dobrze sytuacji i zapomnialem o tym ko i stracilem rog. Ale to jeszcze nic. Chwile pozniej stracilem w jeszcze glubszy sposob kolejna grupe. Oczywiscie to i tak nie zmienialo wyniku na tyle bym mogl sie czuc zagrozony. Ale zupelnie nie mialem ochoty na dalsza gre. A przeciwnik ani myslal konczyc. I tak mialem dosyc tej partii, ze chcialem poddac, by nie ciagnac w nieskonczonosc tej masakry, ktora trwala ponad 280 ruchow. Myslalem, ze cos mnie trafi. Dotrwalem do konca, ale nie rozegralem juz tego dnia chyba zadnej gry, bo zupelnie stracilem przez to ochote na granie.

3. Staram sie byc wymagajacy w stosunku do siebie i uwazam, ze na pewnym poziomie pewnych bledow popelniac nie mozna. Wiele razy przegrywalem po dobrzej grze poprzez niuwage i strate jakiejs grupy. Irytuje sie, gdy trace grupe i wiem, ze wtedy taka strata wplywa na mnie destrukcyjnie i w dalszej grze bede gral slabo. Dlatego tez rezygnuje. Moze by mi sie przydal psycholog, ale nie poddawanie gry w takim momencie jest dla mnie katorga. Poza tym nie bardzo rozumim dlaczego moj przeciwnik mialby sie czuc urazony tym, ze sie poddaje. Przeciez ma zwyciestwo. A to, ze zajal mniej terenu to moje poddanie tego faktu nie zmienia. Jesli jest niezadowolony ze swojej gry, to chyba nie dlatego, ze sie poddalem, ale dlatego, ze widzi bledy w swojej grze.
4. Nie bardzo wyobrazam sobie, jak moglby sie ktos nauczyc czegokolwik z mojej gry, zwlaszcza w koncowce, gdzie lody gry sa przesadzone, a ja wykonuje zagrania bez namyslu, byle szynciej skonczyc te katorge.

Ehhhh, dla mnie to jest drazliwy temat. Uwazam, ze poddanie sie nie musi byc jednoznaczne z deklaracja przeranej. Dla mnie poddanie gry to rezygnacja z jej kontynulowania. A dla mnie popelnienie bledu duzego kalibru, bardzo podstawowego, jest wystarczajacym powodem by zrezygnowac z kontynulowania gry, zwlaszcza gdy sytuacja jest rozstrzygnieta. Moze moje podejscie jest nieco skrajne. Ciekaw jestem czy ktokolwiek mnie rozumie. Bo juz widze gore postow oburzonych graczy wyzywajacych mnie od najgorszcyh.

I na koniec do Parna raz jeszcze. Postaram sie nastepnym razem nie poddawac. Ehh, ciezko bedzie, ale postaram sie, obiecuje.
Powróć na górę
mario_orcus
Kosumi
Kosumi


Dołączył(a): sierp 04, 2003
Wiadomości: 24
Skąd jesteś: Kraków

PisanieNadesłano: Pn paźdź 27, 2003 5:32 pm    Temat wiadomości: Odpowiedz cytując

1) Mysle, ze odeszlismy od tematu watku i zaraz nas wytna Uśmiech
[Dodane: no prosze, nie wycieli, ale przeniesli Uśmiech ]

2) Uwielbiam swoje bledy, bo dzieki nim wiem nad czym powinienem pracowac, a to jakie bledy popelniam mowi mi czy sie rozwijam czy stoje w miejscu. Gdybym nie widzial bledow w swojej grze bylbym powaznie zaniepokojony, a potem kupilbym jakas ksiazke o go, lub pogadal z lepszymi graczami.

3) Lubie grac do momentu w ktorym 'w ogniu walki' sprawdze, czy grupy ktore uznalem za zywe sa rzeczywiscie zywe, a moje teretoria sa takich rozmiarow jak szacowalem. Zwykle wynik gry jest juz dawno przesądzony. Uwazam, ze czegoś mnie to uczy. Mimo to mam w zwyczaju pytac gracza z ktorym gram czy nie ma nic przeciwko wykonaniu jeszcze kilkudziesieciu posuniec. Zwykle nie ma z tym problemu, goisci sa zazwyczaj laskawi i serdeczni dla nowicjuszy - (z moich obserwacji wwnika, ze wyrozumialosc jest proporcjonalna do posiadanego stonia Puszczający oczko )
- co, jak dla mnie, jest wyjatkowe w tej grze.
Powróć na górę
kaisuj
Hazama tobi
Hazama tobi


Dołączył(a): sierp 28, 2003
Wiadomości: 282
Skąd jesteś: Lublin

PisanieNadesłano: Wt paźdź 28, 2003 12:26 pm    Temat wiadomości: Odpowiedz cytując

Ostatnio doszedlem do wniosku, ze moja frustracja wziela sie z powodu grania jedynie ze slabszymi. Jakos jest tak, ze lepsi wola grac z jeszcze lepszymi, a jakoze nikomu gry nie odmawiam to ciagle gram ze slabszymi. Moze gdybym czasem popelnial bledy w grze z kims lepszym to bym inaczej do tego podchodzil, ale nieustanne wykladanie w grach ze slabszymi, czasem nawet o 10 kamieni jest strasznie irytujace i demotywujace.
Powróć na górę
Wyświetl wiadomości z ostatnich:   
Rozpocznij nowy temat   Odpowiedz na temat   Wersja do druku    Forum - strona głównaPoczątkujący Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich wiadomości
Nie możesz usuwać swoich wiadomości
Nie możesz głosować w ankietach
Na tym forum nie możesz załączać plików
Z tego forum możesz pobierać pliki

Sklep E-GO
Autorzy | Podziękowania
Hosting zapewnia Polskie Stowarzyszenie Go
Interactive software released under GNU GPL, Code Credits, Privacy Policy