Letniej Szkoły Go historia w pigułce
Idź do strony 1, 2  Następny  :| |:
-> Forum ogólne

#1: Letniej Szkoły Go historia w pigułce Autor: methodSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Pn lip 07, 2003 3:32 am
    ----
czy to tu ma byc duskusja o LSG 2003 ? Uśmiech

#2:  Autor: ketchupSkąd jesteś: Warszawa PisanieNadesłano: Pn lip 07, 2003 1:28 pm
    ----
Tak, dokladnie tu Puszczający oczko

#3:  Autor: SayakaSkąd jesteś: Poznan PisanieNadesłano: Pt lip 11, 2003 1:48 pm
    ----
Hem...to moze by zacząć dyskutowac?:)
Jak sie Wam podobalo?

#4:  Autor: okupantSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Pt lip 11, 2003 2:17 pm
    ----
To chyba było pytanie retoryczne... Uśmiech
Powiem krótko - niech żałują wszyscy, których nie było.

#5:  Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Pt lip 11, 2003 7:09 pm
    ----
ja żałuję... Płaczący lub bardzo smutny ale powiedzcie mi dokładnie czego mam żałować...;)

#6:  Autor: SayakaSkąd jesteś: Poznan PisanieNadesłano: Pt lip 11, 2003 7:33 pm
    ----
tego, ze nie poznalas tak wspaniallych ludzi, jakich bys mogla tam...Cudo, luz, i lux(:
Moze tego 10cio godzinnego grania go z przerwami na obiad?:P
Roznych rzeczy, mozesz zalowac po prostu tego, ze Cie tam nie bylo...Tak to bys miala szanse zagrac z przyszlym shodanem pilkarzykow-okupantem w wlasnie pilkę nozną stolową;)

#7:  Autor: okupantSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 1:58 am
    ----
hehe, przyszłym???? Drwiący

#8:  Autor: TommellSkąd jesteś: Police PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 2:28 am
    ----
No i bys mogl zobaczyc jak to fajnie gra sie w siatkowke w klapkach.. i jak sie gra symultane o 2 w nocy.. i inne ciekawe sprawy :}

#9:  Autor: DamianSkąd jesteś: Chocianów PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 2:58 am
    ----
Smutny ale z przykroscia musze stwierdzic ze byla tez jedna wada, bylo to zdecydowanie zakrotkie :((

#10:  Autor: ketchupSkąd jesteś: Warszawa PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 4:33 am
    ----
A ja bylem i zaluje.... zaluje, ze bylem tak krotko.

Co do pilkarzykow i pilkarzy, to niezli sa w Chocianowie, ale najblizej "leg of God" z goistow, ktorych pilkarskie wyczyny mialem okazje ogladac w Tucholi jest Michciu.

Przy okazji informacja dla tych, ktorzy nie sa zapisani na go-l (co jest zreszta wielkim bledem, radze od razu isc tutaj i przeczytac jak zasubskrybowac liste dyskusyjna o Go).
Michciu wystawil galerie zdjec, ktore zapewne dobrze oddaja klimat koncowki LSG i Mistrzostw Polski Par.

#11:  Autor: methodSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 1:57 pm
    ----
A bylo to tak....

Na szkole bylem pierwszy raz, nie mialem pojecia jak to wyglada, szczerze mowiac spodziewalem sie porazki. Jakze wielce sie zaskoczylem, gdy dojechalismy na miejsce po 23:00 w sobote po budynku oprowadzil nas Maliniak (wielki szacunek za wszystko!). No i od razu niespodzianka, sale gier (tzw. dojo) wypelnione po brzegi graczami, dyskusje, ogolnie bylo bardzo czarno-bialo od kamieni. Po prostu super. Idealnym pomyslem bylo tez podzielenie grup na pietra, tzn. poczatkujacy na I pietrze, grupa silniejsza na II i najsilniejsza na III. TO w zupelnosci oddawalo klimat, jak ja to nazywalem "Nihon Ki-in". Uśmiech

O zyciu nocnym nie bede opowiadal, bo jakos dziwnym trafem tak sie zlozylo, ze na pokoj w ktorym spedzalem duzo czasu wieczorami bylo najwiecej skarg Smutny - no coz moze i troche sie zapominalismy, ale nie wiecie co taka szkola robi z czlowiekiem spragnionym grania i postepow. Gdy nagle masz okazje grac kiedy chcesz, ile chcesz i z kim chcesz to jest wlasnie to. Niezapomniane gry ramie w ramie, od poczatku do konca starcie tytanow konczace sie wynikiem np B+0,5 (hehe ciekawe z kim byla ta gra, co nei okupant? :))....

Komunikat dla wszystkich, ktorych nie bylo :
Za rok po prostu musicie tam jechac, tam i na kongres i wogole nie zmarnujcie takiej okazji !!


Aha i jeszcze jedno:

Mam w planach zorganizowanie wyjazdu na wlasna reke gdzies pod namioty na jakis tydzien, oczywiscie kazdy bierze swoj goban Uśmiech
Nie musze chyba wspominac ze przyjechac moze kazdy.

Jesli znajda sie chetni doszlifujemy szczegoly.

#12:  Autor: okupantSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 5:26 pm
    ----
Hehe ciekawe z kim... Drwiący
I ciekawe, czemu nie wspomniałeś, że to była druga gra, którą tego wieczoru rozegraliśmy... :D. A tak poważnie to rzeczywiście to była chyba najlepsza i najbardziej emocjonująca partia jaką w życiu rozegrałem. I jeszcze dodatkowego klimatu dodawała lampka świecąca w oczy Methodowi i lekko nieziemska muzyczka lecąca ze shackowanego głośnika...

ja chcę do Tucholi... Płaczący lub bardzo smutny

#13:  Autor: loopanSkąd jesteś: Wroclaw PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 5:37 pm
    ----
Słowa krytyki - ktoś czarną robotę musi odwalić, aby następna LSG była jeszcze lepsza.

Letnia Szkoła Go (bo taką nazwę nosiła ta impreza) niewiele ma wspólnego
z rzeczywistością (może poza "letnia" i "go" ). Poza codziennym rozwiązywaniem problemów niewiele od strony szkoleniowej się działo.Turnieje, turnieje i jeszcze raz turnieje (handicapowe, "równe"(handi -2),blitze,rengo) ok, ale nie o to chyba chodzi aby zagrać jak najwięcej partii turniejowych.Możliwości jakie daje zgromadzenie tylu silnych graczy w jednym miejscu, jak i profesjonalnego sprzętu (duża plansza demonstracyjna) nie zostały wykorzystane.
Brakowało indywidualnego podejścia do uczniów (komentarze partii, wyjaśnienia, zwracanie uwagi na popełniane błędy), czasami udało sie zagrać z nauczycielem partię (jeśli akurat miał czas), ale zawsze były to partie szybkie i po łebkach.
Ubolewałem nad brakiem wykładów(tylko jeden wykład !).Kiedy zwróciłem się z zapytaniem do sensei Maliniaka"czy będą jakieś wykłady", odpowiedział,że zaprosił wile osobistości np Janusza Kraszka ale niestety nie mogli przyjechać, a on nie czuje się na tyle kompetentny aby je prowadzić ( Sensei ! - wykład był świetny - więcej wiary w siebie).
Słowa krytyki kieruję w dobrej wierze - aby następna SZKOŁA była jeszcze lepsza od tej.
Co dobrego?

Ja i mój współlokator mieliśmy to szczęście, że każdego wieczoru w naszym pookoju (216 - podobno były jakieś skargi) siedzieli gracze z "wyższej półki" i rozgrywali z nami partie szkoleniowe,tu szczególne podziekowania dla Bartka Sulerza i Marka Majera, którzy wytrwale podejmowali próby nauczenia nas czegoś.
Szczęściem było poznanie Wojtka Wieczorka, który przeanalizował partię dla naszej grupy, ze mną osobiście rozegrał partie handicapowom omawiając ją potem, jak równierz poswięcił swój czas i skomentował moją partię z Łukaszem.Może nie uwierzycie ale Spotkanie z danowcem na żywo i rozegranie jeszcze z nim partii to dla mnie niesamowite przeżycie!Klimatu dopełnił przyjazd Jana Lubosa wraz z rodziną (a propos podziękowania dla Oli i Ani za to, że odwiedziły 216), kiedy zaczynał opowiadać o zawodowcach robiło się gorąco.Partie Jana Lubosa
z Pawłem obserwowałem z wielkim zainteresowaniem (choćby dlatego warto było przyjechać).
Poza tym co tu będę się rozwodził - GRALIŚMY PRZEZ CAŁY CZAS ! Tylko posiłki nam przeszkadzały(szczególnie śniadania, na które pod koniec przestaliśmy wstawać - w końcu goiści to też ludzie i spać muszą ) Nieobecnych zachęcam do przyjazdu - bo żaden serwer nie zastąpi gry w realu.

#14:  Autor: methodSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 5:46 pm
    ----
do okupanta: eheś powiem to głośno pokonałeś mnie :). ale jest 1-1 Uśmiech

mam taka propozycje, zeby w przyszlym roku kazdy z grupy wyzszej obral sobie jednego ucznia z grupy nizszej a ci z grupy najwyzszej mieli w miare mozliwosci po 1 danowcow na 3 graczy np to juz bedzie dobrze.

podziekowania dla Kuby Zborowskiego i Tomka Filaka za cierpliwosc i uwage jaka mi poswiecili.

#15:  Autor: marcinSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Sb lip 12, 2003 11:36 pm
    ----
Buuu Smutny czemu mnie tam nie było... byłem rok temu i zapewniam, że było równie równie Uśmiech



-> Forum ogólne

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Idź do strony 1, 2  Następny  :| |:
Strona 1 z 2