talent a potencjał
Idź do strony 1, 2  Następny  :| |:
-> Forum ogólne

#1: talent a potencjał Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Pn wrz 01, 2003 12:16 pm
    ----
"mieć talent do go" a "mieć potencjał" - czy jest róznica między tymi twierdzeniami? w każdym razie, częściej spotykam się w różnych tekstach z tym drugim określeniem...

#2:  Autor: kaisujSkąd jesteś: Lublin PisanieNadesłano: Pn wrz 01, 2003 8:14 pm
    ----
Znawca nei jestem, ale tak na chlopski rozum to mi sie wydaje, ze talent to jakies szczegolne predyspozycje do wykonywania czegos, natomiast potencjal to jest cos, co tkwi w czlowieku, pewna sila, pewien zasob. Konkretniej mowiac, ja to rozumiem w ten sposob, ze kazdy czlowiek ma w sobie jakis potencjal, ktory moze wykorzystac do nauki gry w go i po odpowiednio dlugim i odpowiednio intensywnym treningu dojdzie do swojego maksymalnego poziomu gry. Potencjal okresla jak wysoko jest zawieszona poprzeczka gornych mozliwosci, natomiast talent dodatkowo chyba zawiera w sobie takie pojecia jak latwosc przyswajania sobie nowej wiedzy. Wszystko chyba zalezy od tego jak sobei co zdefiniujemy. Granica miedzy tym dwoma okresleniami jest bardzo plynna. Byc moze sa one nawet tozsame, ale jesli mialbym wskazac na jakies roznice to wlasnie na takie. Chyba troche namotalem:)) Do tego mam talent:P

#3:  Autor: SayakaSkąd jesteś: Poznan PisanieNadesłano: Pn wrz 14, 2003 11:45 pm
    ----
A mi się wydaje, ze takowej roznicy nie ma...
Miec talent do grania w go, a miec potecjał to tegoż jest to jedno i to samo..
Przynajmniej mi się tak wydaje.

#4:  Autor: ParnSkąd jesteś: Zgierz PisanieNadesłano: Pn wrz 15, 2003 12:17 pm
    ----
roznica jest jak najbardziej.
wczoraj gralem z naprawde utalentowana osoba. gral pierwszy raz, zasad nie znal i nie wiedzial o co chodzi a niektore jego ruchy byly naprawde dobre. to jest talent.
potencjal jest to pewien poziom na ktory dana osoba moze dojsc i juz go raczej nie przekroczy poniewaz nie bedzie potrafila zagrac juz lepiej (ten poziom to jest potencjal danej osoby) nigdy nie mozna okreslic jaki potencjal ma dana osoba, bo nie wiadomo czy juz osiagnela ten szczyt swoich mozliwosci czy jeszcze nie
kazda osoba ma jakis potencjal, nie kazda ma talent do gry w go. talent pomaga takze w szybkich uczeniu sie coraz lepiej grac.

#5:  Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Sb wrz 20, 2003 11:44 pm
    ----
hmm...na pewno można mówić o talencie, kiedy ktoś zdobywa siłe 1d-3d w rok(albo jak Hikaru po 2 latach gry zostaje pro Uśmiech )Pytanie, czy da się to stwierdzić szybciej Puszczający oczko
Ale z drugiej strony może to calkiem drugorzędna sprawa.W końcu kiedy Akira zapytał ojca, czy ma talent, Meijin odpowiedział: Nie wiem, czy masz talent do go. Wiem że masz 2 inne wspaniałe talenty (a może zalety, nie pamiętam dokładnie ;)): ogromną miłość do go i wolę, żeby pracować więcej niż inni.
kto wie, może tak można wypracować sobie potencjał Rozsierdzony

#6: Talent? Jaki talent? Autor: LainSkąd jesteś: Olsztyn PisanieNadesłano: Pn wrz 21, 2003 12:13 am
    ----
Sadze, tak naprawde cala dyskusja "talent czy potencjal" wcale nie ma znaczenia bo tak naprawde nie ma znaczenia czy ktos ma talent, czy potencjal do GO tylko czy to naprawde lubi i kocha grac w GO. Nawet najzdolniejszy gracz moze byc nic nie wart jezeli nie lubi grac i nie ciesza go wszystkie aspekty GO. Oczywiscie kiedy sie juz naprawde oszaleje na punkcie GO to tzw. talent moze sie okazac pomocny i widoczny w czasei nauki i w postepach. Poza tym uwarzam ze szafowanie slowami "masz talent" lub "nie masz talentu" moga kogos zranic i spowodowac ze przestanie grac, a przecierz nie o to chodzi. I jeszcze jedno Bardzo szczęśliwy Czasem wolała bym uslyszec ze nie mam talentu do GO niz uslyszec ze tkwi we mnie pewien potencjał ale jeszcze nie umiem go wykorzystac, bo potencjal oznacza pewna granice, sciane na ktorej sie zatrzymamy w postepach w GO. Mysle po prostu ze w GO nie nalezy mowic o talencie czy potencjale ale o pasji do GO Bardzo szczęśliwy

#7:  Autor: dedeSkąd jesteś: Trojmiasto PisanieNadesłano: Pn wrz 21, 2003 12:42 pm
    ----
Jako ktoś, kto od dluższego już czasu uczy grać ludzi pozwolę sobie wtrącić parę slów. Przede wszystkim nie dajmy sie zwieść mitowi rownosci ani mitowi jej braku. To oczywiście nie jest tak ze ktoś jest lepszy a ktoś inny gorszy bo ma talent albo nie. Po prostu każdy z nas jest inny i jeden uczy sie pewnych rzeczy szybciej, inny wolniej. Ale kto zajdzie dalej, to już zupelnie inna historia. Bez względu na szybkość uczenia się, każdy dochodzi do pewnej granicy. Jedynym sposobem jej przekroczenia jest praca. Robienie problemów, analizowanie swoich błędow, układanie gier zawodowcow itd. I tu paradoksalnie może okazać się że ten, który uczył się wolniej i musiał wkładać więcej wysiłku w podniesienie swoich umiejętności ma łatwiej zaś ktoś, komu dotychczas wzrost sily przychodził bez problemu, potwornie się męczy. Bardzo cieżko jest komuś, komu dotychczas wszystko szło jak po maśle, zmusić sie do sporego wysilku. To są czynniki psychologiczne. Mam wrażenie że o wzroście sily na dluższą metę bardziej niż łatwość uczenia się decyduje wlaśnie systematyczna, żółwia praca. Oczywiście dochodzą czynniki osobiste jak rodzina czy zdrowie, bardziej lub mniej od nas zależne, ale to całkiem inna historia.

#8:  Autor: kaisujSkąd jesteś: Lublin PisanieNadesłano: Pn wrz 21, 2003 1:20 pm
    ----
Ja uwazam, ze talentu nie mam bo powoli sobie przyswajam nowe rzeczy, wolno rosnie moja sila. Po pol roku nauki, a poswiecalem go duzo czasu, doszedlem do sily okolo 20k, wiec chyba bez rewelacji. To mnie jednak wcale nie zraza. Lubie grac i to sie dla mnie liczy w pierwszej kolejnosci. Jasne, chcialbym kiedys osiagnac sile shodan, ale wcale nie jest powiedziane, ze jesli tego nie ossiagne w rok czy dwa lata czasu to sie cos stanie i przestane grac. Przeciwnie, czym wieksza bede mial sile, tym wieksza ochote na gre bede w sobie nosil. Tak mi sie wydaje. Zreszta poziom shodan, to tylko umowna granica, relatywna roznica umiejetnosci miedzy zawodnikami. Jesli bym sie zatrzymal w postepach przykladowo na sile 5k to tez bylbym zadowolony, bo najwazniejsza dla mnei jest przyjemnosc z garania, a to, ze staram sie uczyc i grac co raz lepiej jest jedynie naturalna konsekwencja czerpania przyjemnosci z tej gry. Dla kontrastu moge powiedziec, ze mam bardzo zdolnego kumpla. Nie wiem jaki on ma iloraz inteligencji i czy to wplywa na szybkosc uczenia (pewnie wplywa). W kazdym razie wszystko chwyta w mig, jest bardzo bystry i gdy mu pokazale go to w kwadrans przyswoil sobie zasady (nie tylko je zrozumial, ale potrafil w praktyce stosowac) i nastepnego dnia mi powiedzial:"wszedlem sobie na kurnik i pokonalem kilka osob, to wcale nie jest takie trudne". I jestem przekonany, ze gdyby poswiecal tyle czasu co, ja mialby teraz pewnie okolo 10k, ale jego ta gra nie wciagnela. Owszem, uznal ja za ciekawa, ale na tym sie skonczylo. I mimo, iz jest znacznie bardziej zdolny odemnie, najprawdopodobniej to ja bede lepszy do niego, bo ja gram i cwicze, a on nie.

#9: Re: Talent? Jaki talent? Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Pt paźdź 03, 2003 7:22 pm
    ----
Lain wrote:
Czasem wolała bym uslyszec ze nie mam talentu do GO niz uslyszec ze tkwi we mnie pewien potencjał ale jeszcze nie umiem go wykorzystac, bo potencjal oznacza pewna granice, sciane na ktorej sie zatrzymamy w postepach w GO.
przyznam się że nie rozumiem... lepiej nie mieć potencjału niż go mieć? Drwiący
(a poza tym - ściana nie ściana, może da się przesunąc...? albo zburzyć.. :twisted:)

#10:  Autor: LainSkąd jesteś: Olsztyn PisanieNadesłano: Pt paźdź 03, 2003 8:51 pm
    ----
Z tą ścianą to jest tak , że na pewno jej nie przesuniesz Bardzo szczęśliwy To troche tak jak ze sportowcami, są tacy którzy nigdy nie zdobędą złota olimpijskiego choćby bardzo tego pragnęli, nie z powodu braku talentu ale dlatego że wyczerpał się ich potencjał.

#11:  Autor: NexoSkąd jesteś: Radzionków PisanieNadesłano: Pt paźdź 03, 2003 10:13 pm
    ----
nie zgadzam sie ze sciany tej nie idzie przejsc poniewaz sa 2 sprawy

sciana to pewien poziom kyu np 3k ktory mozna przejsc i isc dalej do kolejnych pozioomwo dan

ty mowisz o mistrzostwach ze nie wszyscy osiagna zloto. Prawda. Nie kazdy zostaje Kisei czy Honinbo, ale mimo to spotykamy przeszkody na naszej drodze i je przeskakujemy :>

BTW niektorzy sportowcy uzywaja dopingu Bardzo szczęśliwy w go takim dopingiem oczywiscie leganym sa ksiazki gdyby nie one to bym sie zatrzymal na poziomie okolo 15k (jednak nasze wyniki mozemy polepszac poprzez przyswajanie sobie wiedzy. Tak jest w kazdej dziedzinie mistrz nie zostanie mistrzem jezeli tylko cwiczy potrzebuje do tego jeszcze trenera oraz czytac o nowosciach i technikach jakie odkryto w jego dziedzinie zycia)

#12:  Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Pt paźdź 03, 2003 10:56 pm
    ----
no i z tej calej dyskusji wyłaniają mi się... dwie ściany Puszczający oczko

jedna - chwila, w której nie można już liczyć na własne możliwości i trzeba trochę popracować, aby wzmocnić swoją siłę w go...

i druga - może ta sama ściana, a może inna Drwiący a może w ogóle to wcale nie ściana - granica własnych możliwości W OGÓLE, potencjał(?) itd.
i tu wolę słowo granica bardziej niż ściana - jak pokazuje choćby historia Puszczający oczko - granice da się przesuwać Drwiący
mam nadzieję Fajny

#13:  Autor: kaisujSkąd jesteś: Lublin PisanieNadesłano: Pn paźdź 05, 2003 12:21 pm
    ----
Mnie sie wydaje, ze do poki sie widzi w swojej grze jakies slabosci, jest sie swiadomym cos sie robi zle, do poki widzi sie mozliwosci poprawienia tego, to jest sie daleko od takiej sciany. Gorzej jak dochodzimy do poziomu, gdzie stwierdzamy, ze w sumie budujemy calkiem niezle ksztaly, ze znamy joseki, ze generalnie robimy wszystko w miare poprawnie, ale jednak przeciwnik jest lepszy i nie wiadomo co by nalezalo poprawic, by grac lepiej, a rozgrywanie kolejny gier niczeg nie zmienia. Wtedy chyba tylko ktos silniejszy moze nam pokazac bledy. Przy czym wydaje mi sie, ze na pewnym poziomie jest tak, ze nawet ejsli zrozumiemy, ze dane zagranie nie bylo najlepsze, po tym jak ktos to nam wskaze, to sami i tak nie bedziemy potrafili wskazac innych, analogicznych bledow w swojej grze. I to jest chyba ta granica, ta sciana, bo to jest jak niewidzialna przeszkoda. Dopoki widzisz, co robisz zle mozesz nad tym praciwac. Gdy nie potrafisz wskazac co wlasciwie robisz zle, nie masz jak tego zmienic.

#14:  Autor: pepiSkąd jesteś: Wrocław PisanieNadesłano: Śr paźdź 08, 2003 11:10 pm
    ----
Zgadzam się z dede i Lain'em, najważniejsze jest kochać grę i trenować. Talent czy potencjał nie mają znaczenia. Jak pisze Kageyama, trzeba kochać go bardziej niż jedzenie i picie. Gdy trenuje się codziennie (czasem mi się zdarza, choć nie tak często jak bym chciał) znikają rozważania na temat talentu, po prostu się ćwiczy, ćwiczenie samo w sobie jest największą wartością i gdy robi się to z pasją - nie ma nic lepszego.
Apropos talentu jednak - talent ma znaczenie chyba dopiero na poziomie top, jedni są prosami pokroju cho chikuna, inni kończą na 7p i nie zrobią więcej. Natomiast wcześniej talent nie ma większego znaczenia, jak mówią najlepsi pianiści świata - 95% to trening, 5% talent.

#15:  Autor: RucaSkąd jesteś: Głogów PisanieNadesłano: Wt paźdź 14, 2003 1:05 am
    ----
Pepi - ja slyszalem, ze 10% to talent, reszta to ciezka praca;)

Wedlug mnie nie ma takiej sciany, na ktorej moglibysmy sie zatrzymac. W takim razie dlaczego nie jestesym mistrzami? A bo aby nim zostac nalezy poswiecic go cale swoje zycie.. a do tego niektorzy wolno przyswajaja go i np. osiagniecie 1p zajeloby im caly zycie ciezkiej pracy... zawsze mozna isc dalej i sie rozwijac.. niestety w go duza role tesh odgrywa IQ.. tak jak na olimpiadzie budowa ciala..

jedynm slowem - poplatane to wszystko:D



-> Forum ogólne

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Idź do strony 1, 2  Następny  :| |:
Strona 1 z 2