Raz gralem na uczelni i faktyczie kilka osob pytalo sie w co gramy. Ale gdy slyszeli odpowiedz to momentalnie odchodzili. W ostatnia sobote, w domu kultury, gdzie gralem, wpadl na chwile do naszego pokoju jakis facet. Zadal pytanie w co gramy, ale zanim zdarzylem odpowiedziec, sam dodal:"albo lepiej nie mowcie i tak nic nie zrozumiem". Mnogos kamieni musi byc najwidoczniej przerazajaca. Za to kierowniczka odniosla sie entuzjastycznie stwierdzajac humorystycznie "ladne wzroki wam wyszly". Nie wiem czemy, ale ludzie widzac cos nowego, patraz sie na to spode lba. Taki syndrom niecheci do nowego. |