Sensei i uczeń
-> Nauka

#1: Sensei i uczeń Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Wt paźdź 21, 2003 9:30 pm
    ----
Czy są jakieś "przykazania" dobrego senseia/ucznia? Uśmiech

...że sensei ma zawsze rację, to wiem Puszczający oczko

#2:  Autor: okupantSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Śr paźdź 22, 2003 12:46 am
    ----
Proponuję tak:

1. Sensei zawsze ma rację
2. Jeżeli sensei nie ma racji patrz punkt 3.
3. Jeżeli sensei jest co najmniej 5 kamieni silniejszy patrz punkt 1.
4. Zmień senseia Drwiący

#3:  Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Śr paźdź 22, 2003 12:10 pm
    ----
Bez takich osobistych... Puszczający oczko

Inspiracją do założenia tematu był dla mnie opis Oiotoshiego z KGS:

Quote::
Alex Weldon : Perhaps a good way NOT to teach go
woulb be to rely solely on Pavlovian conditioning for improvement, rather
than explanation. Rathar than explaining why a given move is bad, simply
hit the student with a stick after every move, with the amount of force used
variyng woth the badness of the move.After the student has improved to
the point where not all moves are bad,good moves can rewarded
with food pellets
Wesoły

#4:  Autor: dedeSkąd jesteś: Trojmiasto PisanieNadesłano: Śr paźdź 22, 2003 8:44 pm
    ----
W obu przypadkach trzeba sluchac drugiej osoby.

#5:  Autor: marcinSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Cz paźdź 23, 2003 12:05 am
    ----
Zdanie dede wyraża fundamentalną prawdę o tym, jak powinny układać się stosunki pomiędzy sensei'em i insei'em. Niestety w dzisiejszych czasach natłoku różnych informacji zatraciliśmy zdolność słuchania drugiej osoby. W go to właśnie nauczanie drugiej osoby, nauczyciela jest najlepszym, najszybszym sposobem na wzrost siły. Oczywiście można czytać książki, rozwiązywać problemy, analizować samemu partie, ale to przewodnictwo drugiej osoby pozwala ukierunkować ucznia.
Jak często więc zdarza się, że nauczyciel mówi swoje, a uczeń mówi swoje. O tym, że nauczyciel powinien słuchać swych uczniów nie piszę, gdyż ktoś, kto nie zważa na potrzeby ucznia nie jest godnym bycia nauczycielem.
Jeszcze jedna ważna sprawa - pamiętajmy, że nauczyciel ucząc nas darowuje nam swój czas, który mógłby poświęcić na samokształcenie lub inne przyjemne zajęcia. Dlatego koniecznie należy okazać mu swą wdzięczność - dziękując oraz przekazując swą wiedzę słabszym graczom.

#6:  Autor: shindouSkąd jesteś: z mangi ;p PisanieNadesłano: Cz list 13, 2003 10:18 pm
    ----
marcin wrote:
ale to przewodnictwo drugiej osoby pozwala <b>ukierunkować</b> ucznia.
"ukierunkować" = Pytanie

#7:  Autor: RucaSkąd jesteś: Głogów PisanieNadesłano: Cz list 13, 2003 10:26 pm
    ----
Tya.. ukierunkowac..
np. robilem dosyc duzy blad we wszystkich moich grach i gdy moj sensei to zobaczyl odrazu skierowal mnie 'na ta dobra droge' i juz nie robie tych bledow.. Uśmiech
Sensei jest naprawde wazna osoba w zyciu mlodego goisty Uśmiech Baaardzo duzo moze pomoc na poczatku Uśmiech Pozniej oczywiscie tez.. ale musi byc wedlug mnie conajmniej o 6 kamieni silniejszy aby mogl cos nauczyc!

#8:  Autor: mar001Skąd jesteś: okolice Warszawy PisanieNadesłano: Wt list 16, 2004 2:26 am
    ----
A co sądzicie o tym kogo wogole mozna nazwac Sensei em? wg mnie osoby, ktore nie mają odpowiedniej sily gry doswiadcznie, stazu, wieku i t d nie mozna tak nazwac np gracz 30k i 20k, ten drugi sensei to brzmi smiesznie, zreszta uwazam ze nawet gracze 1 k to nie sa senseie, raczej uzylbym tu slowa doradcy albo instruktorzy, nie wiem ale wydaje mi sie ze sensei to osoba, ktora zna temat naprawde dobrze, dogłebnie tak jak np stopieni naukowy profesor, Co wy o tym myslicie? a moze ktos z was wie jak do tego tematu odnosi sie daleko wschodnia kultura, jak np jest w Japoni skad to okreslenie wogole sie wzięlo czy tam senseiem moze byc 10 latek o sile 10k dla 30 latka, ktory zacznyna grac?

#9:  Autor: wj22Skąd jesteś: Wrocław PisanieNadesłano: Wt list 16, 2004 2:36 am
    ----
mar001 wrote:
a moze ktos z was wie jak do tego tematu odnosi sie daleko wschodnia kultura, jak np jest w Japoni skad to okreslenie wogole sie wzięlo czy tam senseiem moze byc 10 latek o sile 10k dla 30 latka, ktory zacznyna grac?

ja pamietam, ze w Hikaru no Go, do Akiry wszyscy ktorych uczyl w klubie ojca nazywali go Akira-sensei.

#10:  Autor: kaisujSkąd jesteś: Lublin PisanieNadesłano: Wt list 16, 2004 11:21 am
    ----
Pamietam, ze w w Hikaru no GO, Hikaru zwracal sie do swojej nauczycielki w szkole "sensei". W sztukach walki sensei mowi sie chyba do czarnych pasow, a w kazdym razie do najsilniejszego gracza w danym klubie (choc pewien nie jestem, bo nie chodzilem do takowego).
To, co napisal Marcin jest bardzo sluszne, choc nie widze problemu jesli jakis moj uczen chce mnie nazywac sensei. Bo sensei znaczy chyba tyle, co nauczyciel. Wiec jesli kogos ucze, a ta osoba uwaza mnie za swojego nauczyciela, to nie robi duzego naduzycia tak sie zwracajac. Osobiscie od nikogo nie oczekiwalbym nazywania mnie "sensei" z powodow wymienionych przez Marcina.



-> Nauka

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Strona 1 z 1