Koncepcje podczas gry
Idź do strony 1, 2  Następny  :| |:
-> Początkujący

#1: Koncepcje podczas gry Autor: IshikawaSkąd jesteś: Lubartów PisanieNadesłano: Wt list 11, 2003 3:26 am
    ----
Witam
Gram od niedawna większość moich znajomych twierdzi że do gry potrzeba mieć jakiś plan bądź z zacząć grać z jakąś koncepcją. Czyli że od czegoś trzeba zacząć. Zauważyłem że, niektóży gracze w tym ja do gry podchodzą głównie z jednym celem : aby przeżyć. A jakie wy macie koncepcje (cel) podczas gry ??

#2:  Autor: KijanaSkąd jesteś: Warszawa PisanieNadesłano: Wt list 11, 2003 3:30 am
    ----
podstawowa koncepcja / cel to WYGRAC Bardzo szczęśliwy

#3:  Autor: ParnSkąd jesteś: Zgierz PisanieNadesłano: Wt list 11, 2003 1:51 pm
    ----
moj glowny cel to zawsze jest zwyciestwo. jakiejs szczegolnej koncepcji gry nie mam. z tym ze sama gra modyfikuje czasami moje postanowienia i zostaje cel aby przezyc i wtedy moze jakos wystarczy punktow na zwyciestwo Uśmiech

#4:  Autor: zefciuSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Wt list 11, 2003 2:39 pm
    ----
Na b. dużym handicapie, jeśli czarny chce wygrać powinien rzeczywiście - jedynie przeżyć (na zasadzie "teren sam się zrobi") ale nie poprzeżywać, tylko raczej wyjść do centrum i się połączyć. Jeśli zaś chodzi o koncepcje gry, to polecam książkę J. Daviesa "Attack & Defense" nie, żeby starać się wkuć wszystkie zamieszczone sekwencje po inwazji w sangen biraki, ale aby zrozumieć, po co robi się niektóre rzeczy.

#5:  Autor: asumi PisanieNadesłano: Wt list 11, 2003 2:55 pm
    ----
Mistrzu strategii wschodniej Sun Tzu rzekł:
Generał, który wygrywa bitwę,przed walką poczynił wiele kalkulacji w swojej świątyni. Generał, który przegrywa, wcześniej zrobił tylko niewiele obliczeń.

PS ja tak nie umiem Puszczający oczko
PS2 co to jest sangen biraki? Przewracający oczami

#6:  Autor: tloneSkąd jesteś: Rybnik PisanieNadesłano: Sb grud 06, 2003 1:14 am
    ----
wg mnie, na początku NIE WOLNO miec planu/ koncepcji/ taktyki.
jezeli chce zagrac pierwszy kamien na, dajmy na to, g7, to jest to bardzo dobry ruch, jezeli potrafie go dobrze wykorzystac.
Ja wierze ze go to swietna zabawa i podchodze do gry na luzie ...
raz sie wygrywa, raz sie przegrywa, ale nie o to chodzi. Jeżeli nie znajduje sie przyjemnosci w podejmowaniu ryzyka, to nie ma po co grac. tak mysle ja.

#7:  Autor: NexoSkąd jesteś: Radzionków PisanieNadesłano: Sb grud 06, 2003 3:24 pm
    ----
zgadzam sie nie mozna grac majac koncepcje!!!!!!!!

np jezeli chcemy zagrac jakies fuseki (to juz pewna koncepcja), a przeciwnik nam to uniemozliwi i zbuli nasza koncepcje. Pierwszy ruch powinismy grac tam gdzie nam sie podoba nie zaleznie czyto jest san san czy tengen :>

sytuacji podczas gry sie zmienia i trzeba umiec sie dostosowac do danej sytuacji plany sie zmieniaja co ruch :>

#8:  Autor: kaisujSkąd jesteś: Lublin PisanieNadesłano: Sb grud 06, 2003 6:45 pm
    ----
Ja sie staram zagrac najpierw dobre fuseki. Dobre fuseki to dla mnie takie fuseki, ktore daje mi wynik rowny badz lepszy niz przeciwnikowi. Jak juz fuseki sie zagra, to potem sie tworza pierwsze koncepcje gry samoistnie, bo widac uklad wplywow, a w rogach sa zaczatki pierwszych konfliktow. Szukam jakis slabosci w formacjach przeciwniki i patrze jak ich atakowanie bedzie sie mialo do moich i jego wplywow. Starams ie tak atakowac, by wykorzystywac wlasne sciany i nie wzmacniac swoim atakiem przeciwnika. Na wiecej mnie chyba nie stac na razie. Taka mam koncepcje grania.
P.S. Kiedys myslalem, ze sanrensei jest dobry i chetnie gralem takie otwarcie czarnymi. Az ktoregos dnia moj przeciwnik zagral rowniesz sanrensei i mi sie od tamtej pory juz tak bardzo nie podoba i nauczylem sie, zeby nie grac z gory zalozonych wariantow.

#9:  Autor: methodSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Cz grud 11, 2003 5:43 pm
    ----
a ja twierdzę, że należy mieć plan od początku. jednak absolutnie nie może być to plan sztywny. musi zmieniać się w zależności od sytuacji w ten sposób, by jak najeefektywniej wykorzystać WSZYSTKIE kamienie na planszy. w przeciwnym wypadku przegramy (jeśli gramy z równym lub mocniejszym przeciwnikiem). Bruce Lee dobrze to określił "Be like water".
Chyba nie muszę tego bardziej rozwijać.

#10:  Autor: dedeSkąd jesteś: Trojmiasto PisanieNadesłano: Cz grud 11, 2003 9:36 pm
    ----
Trzeba troche planowac w grze, jednak planowanie w go wyglada nieco inaczej niz to, co potocznie uwaza sie za planowanie. Myslenie w kategoriach - wezme sobie gore, on wezmie dol, wtedy ja zainwaduje i hurra, wygralem jest zle. Raczej nalezy myslec - czy jak zbuduje tu mojo to ile z niego obronie i ile zyska na tym przeciwnik? A moze lepiej zrobic mojo gdzie indziej? Jesli zbuduje tu sciane, to czy bede w stanie uzyc jej do czegos? Jesli zaatakuje ta grupe, czy na tym zyskam i czy przypadkiem nie oslabie innej swojej grupy? Za takimi pytaniami kryja sie cale sekwencje ruchow, a zadawac je trzeba sobie juz od pierwszego ruchu.

#11:  Autor: loopanSkąd jesteś: Wroclaw PisanieNadesłano: Pt grud 12, 2003 5:25 pm
    ----
Ja uwazam, ze koncepcja i planowanie to dwie rozne sprawy.
Dla przykladu:
wiem, ze na sylwestra zagram z methodem, wiem ze to bedzie ciezka walka i mimo, ze to jeszcze ho ho to juz ukladaja mi sie w glowie koncepcje tej gry.Np Jak dostane czarne to zagram na duza skale- to sa trudne gry, o wszystko albo nic.Jak dostane biale to bede gral solidnie i gra zdecyduje sie w yose lub sprowokuje walke w ktoryms z naroznikow juz na samym poczatku.Koncepcje=myslenie im waznejsza gra tym wiecej myslimy, szukamy nowych rozwiazan, glebiej myslimy, nawet na godzine przed gra.Myslicie, ze Otake Hideo przed swoja decydujaca partia o ktorys z tytulow poprostu wpadl zagral ni-ren-sei potem zaczal poprostu gleboko liczyc i planowac (kto zrobi mniej bledo ten wygra)
Nie wydaje mi sie.

Ps Oczywiscie nalezy byc elastycznym dlatego, ze nasz przeciwnik jest czescia naszej gry i niemozemy poprostu grac swoje.

#12: ehh Autor: CANISSkąd jesteś: Kraków PisanieNadesłano: Pn lut 15, 2004 4:17 am
    ----
Moze nie jestem zbyt doswiadczonym graczem, ale wydaje mi sie, ze nie ma mozliwosci koncepcji gry. Dwu graczy naprzemian robi ruchy. Najlepsza koncepcja jest robienie najbardziej oplacalnych ruchow i tyle. Co wyklucza jaka kolwiek koncepcje typu: bede gral na wielka skale, bo przeciwnik moze sie na to zgodzic lub nie. Trzeba isc na pewien konpromis. Trzeba cos oddac, zeby cos zyskac. Jak w zyciu, nic nie ma za darmo.

Pozdrawiam.

P.S.

Grajcie w GO nie myslcie o najlepszej strategii bo taka nie istnieje. Przynajmniej moim zdaniem.

#13:  Autor: DobromilaSkąd jesteś: Łódź/Zielonka PisanieNadesłano: Pn lut 15, 2004 2:12 pm
    ----
Też nie jestem zbyt silnym graczem, ale mam wrażenie że przemyślana strategia jest bardzo ważna, niezależnie od tego czy przeciwnik będzie nam przeszkadzał w jej urzeczywistnieniu. W końcu od tego jest żeby przeszkadzał Rozsierdzony
Często spotykane jest porównanie gry w go do wojny, ewentualnie bitwy. Wyobrażacie sobie bitwę poprowadzoną bez przemyślanej koncepcji? Totalna siekana. Jeśli my nie mamy koncepcji a przeciwnik ją ma (przy założeniu że nasze siły są w miarę równe) to z takim przeciwnikiem nie mamy szans wygrać, jeśli nie popełni większego błędu.
A na przykład w założeniu, że "będę grał na wielką skalę" , przeciwnik nie może nam przeszkodzić. Może wykorzystać słabe punkty takiej gry i jeśli będzie wiedział jak to zrobić, to może wygrać, ale z drugiej strony my możemy wykorzystać silne punkty tej strategii i wygrać. Należy być przede wszystkim świadomym tego co się i robi i co "granie na wielką skalę" oznacza, jak również dobrze jest wiedzieć co chce osiągnąc przeciwnik i mu to uniemożliwić Rozsierdzony Ale gra bez koncepcji to błądzenie w gąszczu możliwości i niemal losowe wybieranie ruchów. Czasem może się udać, ale..

#14:  Autor: SayakaSkąd jesteś: Poznan PisanieNadesłano: Pn lut 15, 2004 7:08 pm
    ----
Jesli ja gram wedlug jakiejs koncepcji, to ta buduje mi sie posrodku gry, kiedy cos się dzieje...
nie mam przemyslanej strategii..Kazda gra jest inna, a jezeli stragią jest chęc wygranej to ja tu nie widzę zadnej strategii.
Ja podczas gry staram sie nie grac chamskich ruchow, i odwrotnie, nie lubie kiedy przeciwnik gra ruchy, ktore nie mają szans bez uwzglednienia mojej pomylki, albo co gorsza- nie mają szans w przypadku innym niz mojego pasowania.
Takie cos u niektorych graczy jest aktem desperacji- "zagram tutaj, a jak nie odpowie to zabije jej grupe, moze nie zauwazy". Uśmiech
Naprawde, spotykalam sie z takim zachowaniem, a przynajmniej na taki tok myslenia wskazywala gra w yose.

#15:  Autor: wojtek85Skąd jesteś: Szczecin PisanieNadesłano: Wt lut 17, 2004 3:10 pm
    ----
Ostatnie kilka dni analizowalem partie pro izauwazyłem w kilku grach cho chikuna albo kato ciekawe zagrania...mam zamiar sobie to wyprobowac. Chodzi o granie na zdobywanie terenu w centrum i po bokach oddajac niewiele w kątach...nie posiadajac wlasciwie zadnego boku pro wygrywali gry...nie jestem pro ani nawet dan wiec efekt juz znam ale ten nowy styl ktorego nawet nie probowałem jest dosc ciekawy.



-> Początkujący

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Idź do strony 1, 2  Następny  :| |:
Strona 1 z 2