Ciężki los administratorów
-> Rozrywka

#1: Ciężki los administratorów Autor: MandosSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Cz lut 17, 2005 6:16 pm
    ----
8:03 Dzwoni telefon.......
8:09 Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa?
8:20 Rano chyba ktoś dzwonił..... ee, zdawało mi się.
8:32 Dzwoni telefon.... No dobra. Idę. Człowiek z księgowości skarży się, że nie może ściągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu SOA #1 (Standardowej Odpowiedzi Administratora Nr 1): "Dziwne. U mnie działa". Czekam chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam ekspres do kawy z UPSa, podłączając jego serwer. Mówię, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony użytkownik.
8:45 Dzwoni kolejny klient. Pyta, jak zmienić czcionkę w AmiPro. Udzielam grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi procesora. Kiedy znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju.....
9:20 Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi, że zgubiła hasło. Radzę jej, żeby poszukała w torebce, na podłodze samochodu i koszu na śmieci. Spodziewając się, że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe hasło.
9:25 Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierowuję rozmowę na portiernię.
10:00 Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma się nijak do czcionek w Amipro. Zaskoczony przyznaję mu rację, zarzekając się, że nigdy nie mówiłem o procesorze. Gość jest uparty. Przekierowuję rozmowę na portiernię.
10:30 Lunch.
14:00 Powrót z lunchu.
14:15 Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni i sadzam przy IBM PC-XT. Pokazuję mu jak go odpalić.
14:47 Pecet Staszka zakończył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję nowego, że przy starcie powinien wybrać 'Network Station' a nie 'Local Station' i robię reset. W międzyczasie przygotowuję dla nowego login i z dziką pasją ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.
15:14 Dzwoni gość z pytaniem jak się dołącza pliki do maila. Nie mówiąc nic naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam słuchawkę. Ci na portierni mają dziś masę roboty
15:33 Podłączam do koncentratora ekspres do kawy, aby zobaczyć, co się stanie. Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.
16:00 Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że koncentrator się dzisiaj zabawnie zachowuje.

#2:  Autor: MandosSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Cz lut 17, 2005 6:25 pm
    ----
Tekst:
Stoi sobie serwerek. Nikt go nie ruszał. Pewnego dnia przestał pozwalać cokolwiek wpisać z klawiatury. Niby klawiatura działa (CapsLocki działają), ale nic nie można wpisać w login. Zdalnie mogę się telnentnąć, ale z miejsca nie. Ani sukinkota zrestartować (zdalnie nie reaguje na shutdown) ani ruszyć z miejsca.

Analiza tekstu:
Piekna historia. Chwyta za serce, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Przedstawiono tu los samotnego admina-amatora wetkniętego między tryby bezdusznej maszyny. Podmiot jest rozdarty wewnętrznie, miota się pomiędzy smutną koniecznością, a utraconą miłością. W pierwszych zdaniach autor buduje atmosferę sielankowego spokoju przepełniającego serwerownię. Serwer pozostawiony sam sobie wykonuje swoje zadania ku uciesze okolicznej ludności. Dalsza część wiąże się ze stopniowym wzrostem napięcia. Autor po mistrzowsku buduje atmosferę grozy. Z pozoru zwyczajna sytuacja przeradza sie w heroiczny bój skazanego na tragiczną klęskę człowieka ze złowieszczą maszyną. Mrożące krew w żyłach, bogate w ekspresji słowa Mistrza powodują, iż każdy sympatyzuje się z Bohaterem. Razem z nim odczuwamy frustrację, nadzieję, porażkę. Czytelnik rzucany jest przez spontaniczne zwroty akcji; gdy już jest pewien sukcesu po zatelnetowaniu, brutalna rzeczywistość rozwiewa wszelkie nadzieje.Pisarz nie boi się używać odważnych środków artystycznych by nazwać rzeczy po imieniu.
Serwer czy też system to "sukinkot" -- symbol upodlenia materii martwej, niegdyś mającej służyć człowiekowi, dziś stanowiącej jedynie przeszkodę w uzyskaniu pełni szczęścia. Serwer nie reaguje na shutdown, drwiąc sobie z cierpiącego administratora, wykorzystując jego ufność i, jakże prawdziwe, dobre chęci. Autor jest konsekwentny, w pięknym stylu przeprowadza czytelnika przez zawiłości techniki by ostatecznie przekazać mu smutne, nie postawione jednak wprost, ale jakże prawdziwe przesłanie. Wydawałoby się, że w erze powszechnej znieczulicy niełatwo jest dogłębnie poruszyć serca ludzi. Mistrz Tristan w pięknym stylu zaprzecza temu stwierdzeniu. Dzieło jego w tak krótkich słowach potrafi przekazać olbrzymi ładunek emocjonalny, wobec którego absolutnie nikt nie może przejść obojętny.

#3:  Autor: MandosSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Cz lut 17, 2005 6:27 pm
    ----
Cennik Administratora.

- Dzwonienie do mnie z pytaniem - 10 zł
- Dzwonienie do mnie z głupim pytaniem - 20 zł
- Wezwanie mnie do innego budynku - 5 zł / krok
- Wezwanie mnie do innego miasta - 50 zł / km + benzyna
- Jeśli przerywasz mi czytanie Newsów - 25 zł / artykuł
- Dzwonienie do mnie z głupim pytaniem którego nie umiesz sformułować - 30zł
- Twierdzenie że jestem niekompetentny, ponieważ nie umiem zinterpretować twojego nieumiejętnie sformułowanego problemu - 1000 zł + koszty uszkodzeń
- Pytanie przez telefon bez uprzedniego skorzystania z helpu - 10 zł
- Pytanie na które odpowiedź jest w manualu - 10 zł
- Pytanie kiedy właśnie w coś gram - 20 zł
- Dzwonienie do mnie z problemem który już raz poprawiłem - 100 zł
- Twierdzenie ze to nie ty rozkonfiigurowałeś software lecz błąd jest po mojej stronie - 200 zł
- Jeśli przerywasz mi kiedy właśnie próbuje zliczyć robaki biegające po moim ekranie - 35 zł I robak
- Jeśli przerywasz mi kiedy próbuję poprawić komuś innemu problem - 45 zł /h
- Jeśli chcesz żebym wszystko rzucił i pognał naprawiać - 50 zł / h
- Jeśli oczekujesz, że wyjaśnię ci jak coś naprawiłem - 60zł/h
- Za spytanie się dlaczego nie działa coś nad czym aktualnie pracuję - 70 zł / h
- Za spytanie się o naprawę czegoś co już naprawiłem wczoraj - 25 zł / h
- Za spytanie się o coś, o czym już wczoraj powiedziałem ci że naprawiłem, ale nie naprawitem - 85zł
- Za twierdzenie ze moje poprawki nie działają, kiedy działają - 95 zł
- Jeśli zawracasz mi głowę, kiedy w pokoju jest ktoś inny kto również może ci pomoc - 150zł
- Wyjście do naprawy NATYCHMIAST po twoim telefonie - 1500 zł
- Dzwonienie do mnie z problemem który mają "wszyscy w naszym zakładzie" i który "zatrzymuje całą prace". Jeśli pójdę go rozwiązać, a ciebie nie będzie, i nikt nie będzie wiedział o co chodzi - 1 000 zł.
- Wyjaśnienie jakiegoś problemu w pół godziny przez telefon, kiedy chodzi o twój prywatny domowy komputer - 500 zł
- Jeśli sam wyjaśnisz co stało się twojemu komputerowi i podasz jak go naprawić - 150 zł.
- Za manie do mnie pretensji, jeśli cos sam naprawiłeś, pomimo moich ostrzeżeń żebyś niczego nie ruszał - 300 zł.
- Za nie informowanie swoich współpracowników o tym - 850 zł.
- Twierdzenie, ze miałeś na myśli napęd dyskietek, a powiedziałeś dysk twardy - 50 zł.
- Po wymianie dysku twardego - 250 zł
- Naprawienie twojej "uszkodzonej" myszki poprzez uświadomienie ci faktu istnienia podkładki pod mysz - 25 zł.
- Naprawienie twojej "uszkodzonej" myszki optycznej, poprzez obrócenie podkładki pod nnysz o 90 stopni - 35 zł.
- Naprawienie twojej "uszkodzonej" myszki poprzez wyczyszczenie rolek - 50 zł.
- Naprawienie twojej "uszkodzonej" drukarki przez wymianę tonera /tuszu -35zł
- Naprawienie CZEGOKOLWIEK "USZKODZONEGO" poprzez nacisniecie włącznika zasilania - 250 zł.
- Naprawienie "zniszczonego" systemu poprzez włożenie odwrotnie jakiegokolwiek dysku zewnętrznego - 200 zł.
- Naprawa "zawieszonego" systemu poprzez włożenie odwrotnie wtyczki do ethernetu - 375 zł.
- Naprawienie "uszkodzonego" serwera nazw (NAME SERVER) poprzez włożenie odwrotnie złączki SCSI przez kogoś, kto przez przypadek znalazł się w piątek po południu na miejscu, kiedy prawdziwy administrator właśnie wyjechał na 2 tygodniowe wakacje - 400 zł + koszty zniszczeń.
- Odwiedzenie twojego starego uniwersytetu i naprawa uszkodzonego monitora poprzez właczenie go do komputera - 50 zł
- Wyjaśnienie że nie możesz się zalogować na jakiś serwer, bo nie masz tam konta - 10 zł.
- Wyjaśnienie, że nie masz konta na maszynie, ponieważ użyłeś go do włamania na ten serwer - 500 zł.
- Zapomnienie twojego hasła po zapamiętaniu go już manualnie - 25 zł.
- Zmiana swojego hasła na serwerze, bez uprzedniego poinformowania mnie o tym fakcie i oczekiwanie że sprawdzę twoja pocztę - 50 zł.
- Zmiana podziału pamięci / partycjonowania dysków bez uprzedniego zawiadomienia mnie 50 zł.
- Instalowanie programów bez informowania mnie / wczesniejszego zezwolenia - 100 zł / program.
- Techniczna pomoc i wsparcie dla powyższych programów - 150 zł I godz. (niezależnie czy znam ten program czy nie) Smile)
- Wylanie coli na klawiaturę - 25 zł. + koszt klawiatury.
- Wylanie coli na monitor - 50 zł. + koszt monitora.
- Wylanie coli na procesor - 200 zł. + koszt procesora + płyty głównej + cogodzinne raty wysokości 150 zł.
- za ponowne instalowanie systemu. Pozostawienie plików na desktopie 5 zł / plik, 10 zł / dzień.
- Czyszczenie myszki spirytusem i ściereczką- 50 zł + koszt ściereczki + koszt spirytusu + koszty terapi .....
- Przyniesienie i zainstalowanie swojej własnej orginalnej kopii Norton Utilities dla naprawy nowego komputera - 200 zł.
- Przejechanie na koniec długiej listy stylów graficznych - 25 zł.
- Położenie nóg na stole koło komputera po 10 kilometrowym biegu ze Sosnowca do Katowic - 50 zł.
- Spędzenie 30 minut na określaniu na czym polega problem i następnych 5 na wyjaśnianiu co trzeba zrobić, by usłyszeć w odpowiedzi "To dokładnie to samo co pisało w małym okienku zanim pan przyszedł" - 40 zł.
- Słuchanie twoich problemów z ustawieniem sieci, porada byś sprawdził czy masz włożona wtyczkę, usłyszenie odpowiedzi TAK, próba 5 innych rzeczy, próba identyfikacji twojego typu złącza, usłyszenie odgłosów przesuwania mebli i usłyszenie pisku "'ooo nigdy bym się nie spodziewał" -35zł.
- Udzielanie wsparcia softwarowego w zakresie zazwyczaj używanym w pirackim oprogramowaniu - 25 zł.
- Wsparcie w zakresie "'Jak zdobyć jeszcze jedną, kopie ...(zwykle piracka) ...moja właśnie gdzieś znikła ..."' - 45 zł.
- Zmuszenie do słuchania w firmie wypowiedzi w stylu "My nie jesteśmy najlepszymi ludźmi do rozmów na ten temat, dlaczego nie zadzwoni Pan na numer gdzie Pan to zakupił ?" - 55 zł / rozmowę
- Wyjaśnienie zakresu działania prawa autorskiego w chwile po otrzymaniu wskazówki w powyższej odpowiedzi - 95 zł (zawiera instrukcje w sposobie uzyskania darmowego odpowiednika na publicznie dostępnym serwerze)
- Nie zauważenie czegokolwiek co pisze przed tobą na ścianie czcionka 18pt - 15 zł
- Jeśli napiszę "Komunikat specjalny !!!" - 45 zł Jeśli to jest czcionka 144 pt i przylepione na monitorze obróconym do drzwi - 75 zł
- Zgłoszenie wolnej transmisji plików mpeg - video z serwera w dolnej Slobawi -25zł.
- Zgłoszenie tego więcej niż raz - 5o zł.
- Zgłoszenie tego więcej niż raz i imputowanie braku reakcji, kompetencji, obsługi, wsparcia,... - 200 zł.
- Ceny usług zgłoszonych przez GSM, komórkę, pagera ... Cena połączenia + : "Kiedy jestem zajęty czymś innym co jest ważne - 50 zł.
- Kiedy jestem poza miastem i czuje się zagrożony, bez dostępu do plików helpu, które gdzieś zostały i bez programów do diagnostyki - 100 zł.
- Dzwonienie do mnie więcej niż raz, by powiedzieć ze drukarka jest offline, a naprawa polega na naciśnięciu "OnLine'' - 200 zł.
- Dzwonienie do mnie kiedy właśnie śpię (a czynie to często) - 50zł/dzwonek
- Dzwonienie i brak ze swojej strony identyfikacji przez pierwsze 5 sekund - 25 zł.
- Dzwonienie do mnie kiedy właśnie zapomniałem kto zgłosił ten problem i zacząłem mieć nadzieję ze już więcej nie zadzwoni - 500 zł.

- Specjalne dodatki :
- Zmuszenie mnie do spotkania z niedomytym użytkownikiem - 75 zł / h
- Spotkanie z użytkownikiem, który nie używa języka właśnie używanego przeze mnie na sieci - 50 zł/h
- Spotkanie z użytkownikiem przekonanym o swojej większej wiedzy niż moja, a mimo to dzwoniącym każdego dnia o pomoc - 100 zł / h
- Spotkanie z komputerowym hobbistą - 125 zł / h
- Pytania o inne ceny - 50 zł

#4:  Autor: zefciuSkąd jesteś: Poznań PisanieNadesłano: Sb lut 19, 2005 12:54 am
    ----
Mandos wrote:

- Za manie do mnie pretensji, jeśli cos sam naprawiłeś, pomimo moich ostrzeżeń żebyś niczego nie ruszał - 300 zł.
Ja wiem, że ścisłowcy niekoniecznie muszą umieć mówić poprawdnie po polsku, ale za robienie błędów gramatycznych w stylu "manie" - 1000 zł i koszty leczenia.

#5:  Autor: MandosSkąd jesteś: Łódź PisanieNadesłano: Sb lut 19, 2005 1:08 am
    ----
zefciu wrote:
Mandos wrote:

- Za manie do mnie pretensji, jeśli cos sam naprawiłeś, pomimo moich ostrzeżeń żebyś niczego nie ruszał - 300 zł.
Ja wiem, że ścisłowcy niekoniecznie muszą umieć mówić poprawdnie po polsku, ale za robienie błędów gramatycznych w stylu "manie" - 1000 zł i koszty leczenia.
Ja tego nie napisałem tylko wkeiłem Wesoły
ps: Język Polska trudna mowa Puszczający oczko



-> Rozrywka

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Strona 1 z 1