Dobromila wrote: |
do Nexo: nobi i ponnuki to nie są podstawowe pojęcia dla początkującego (poniżej 20k). Jak tak sobie myślę, to oba pojęcia poznałam mając 15-17k, przy czym nobi tylko dlatego, że było w opisach rank na forum Jeśli jest potrzebne użycie np. ponnuki to chyba lepiej powiedzieć 'taki kształt, nazywany ponnuki, jest bardzo korzystny' i wyklikać toto na ekranie. |
Quote:: |
od chociazby szyderczym tonem wszechcara "po tym ruchu przeciwnika powinienes podziekowac mu na pismie, jak mogles tego nie wykorzystac?!?!?! przeciez to oczywiste, tu, tu, tu, jakim cudem zagrales tam"(koncowka cytatu niedokladna) mowil to szanowany gracz z czolowki wtedy o 17 kamieni silnieszy.... "ten ruch jest idotyczny" akurat nie do mnie |
Quote:: |
nadal uwazacie ze to roznica kregow kulturowych? moze to ja tylko jestem przewrazliwiony na tym punkcie? powiedzcie jesli cos takieego jest norma nie bede sie wiecej odzywal... |
kaisuj wrote: |
Chyba nie czytasz ze zrozumieniem. Sila uczacego sie nie ma wplywu na to, ze uczenie go z uzywaniem terminow jest znacznie prostsze. Nie wiem czemu sie czepiles tych magicznych 30k. Sila mierzona w stopniach kyu i dan odnosi sie do umiejetnosci grania, a nie zdolnosci intelektualnych. Czlowiek o sile 30kyu moze sie uczyc terminologii tak samo skutecznie jak gracz dan. |
kaisuj wrote: |
I tu sie mylisz. Integralnosc terminologii japonskiej (czy tez ich angielskich odpowiednikow) z go wcale nie wynika z tradycji. Owszem tradycja jest wazna, ale istnieje znacznie wazniejszy powod stosowania terminow, ktorego byc moze sobie nie uswiadamiasz. W go kazdy ruch i kazdy kamien na planszy niosa ze soba pewna tresc, mowia cos o intencjach gracza, ktory go polozyl. Umiejetnosc odczytywania tych znaczen jest bardzo wazna i ma ogromny wplyw na sile gracza. Terminy japosnkie, ktorych tak nie lubisz, sa niczym innym jak slownikiem tresci wypowiadanych przez kamienie. Uczac sie terminow poznajesz go, uczysz sie rozumienia tego, co sie dzieje na planszy. |
kaisuj wrote: |
Nawet taki prosty termin jak keima jest czyms wiecej niz po prostu ruchem skoczka szachowego. Keima ma pewne wlasciwosci. Keima jest ruchem ofensywnym, pozostawiajacym pewne slabosci, dajaca sie dosyc latwo przeciac. Byc moze silniejsi gracze byliby w stanie powiedziec znacznie wiecej na temat tego pojecia. Uzywajac terminu keima mamy czesto na mysli znacznie wiecej niz okreslenie pozycji kamienia. |
kaisuj wrote: |
Nie zmienia to jednak faktu, ze zapoznanie sie z podstawowa terminologia ma istotny wplyw na nauke go i wzrost sily i nie jest po prostu tradycja, jak pisales. |
Ender wrote: |
co z tego ze sie na pamiec naucze takich slow jak dango czy degiri jesli nei bede znal zastosowania tych terminow w praktyce?czesto wyklad polega na pokazywaniu jakiejs kompletnie niezrozumialej sekwencji i nazwanieu jej jakas japonska nazwa.co z tego ze mi cos powiesz i to pokazesz?musisz mi to jeszcze WYTLUMACZYC a za pomoca japonskich slow nie zrobisz tego. |
Ender wrote: |
dawno takich BZDUR nie czytalem.po pierwsze co znaczy "po prostu ruch skoczka szachowego"?Ty chyba nigdy w szachy nie grales. |
Ender wrote: |
w szachach tez sie uzywa terminologii do okreslania planow strategicznych,zagran taktycznych,koncowek i debiutow.ale tych pojec nie wpaja sie kazdemu zawodnikowi ktory dopiero zaczyna grac. |
Ender wrote: |
czemu MacFadyen nie uzywa wielu japonskich slow w swojej ksiazce?a przeciez prezentuje w niej naprawde wiele.niedawno dostalem niemiecka broszurke o Joseki gdzie tez jest wszystko lopatologicznie wylozone.i wiecej z tej lopatologii wyniose niz z szumnych japonskich nazw ktore nikomu nic nie mowia |
Quote:: |
Ja glownie ucze matematyki poza jednym jedynym razem chocby uczen gadal potworne bzdury i mimo mojej przewagi nad nim zarowno wiedzy jak i doswiadczenia jako jego nauczyciel nie odwazylem sie smiac z niego |
Quote:: |
Co do szyderstwa jako metody nauczania- mozna wstrzasnac czlowiekiem ale nalezy robic to z taktem, nie przed 30 obcymi osobami etc... owszem czesto slyszalem od nauczyciela ze "glosze tu jakies herezje" "gadam bzdury" czy cos w tym stylu ale po pierwsze znalismy sie dobrze po drugie bylo to gloszone do mnie a nie zeby klasa sie posmiala... |
ma1a wrote: | ||
Komentarze sa przesmiewcze z natury. Dziwny jestes, jesli ktos o 17 kamieni silniejszy komentuje mi gre, to sie z tego ciesze, a ze pokazuje bledy... przeciez o to chodzi! |
Dobromila wrote: |
Ja np na tekst 'to był idiotyczny ruch' bym się nie obraziła, chyba że kontekst wskazył by na chęć poniżenia mnie. Co innego 'ten ruch był debilny', to już brzmi zupełnie inaczej. |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)