Obalanie Mitów
-> Forum ogólne

#1: Obalanie Mitów Autor: beneritSkąd jesteś: Gdańsk PisanieNadesłano: Pt kwiet 29, 2005 11:30 am
    ----
Chciałbym przedstawić kilka mitów jakie panują w świecie Go i mam nadzieję, że wywołać jakąś dyskusję.

1. Jestem za słaby aby grać na internecie. Muszę najpierw trochę pouczyć się teoretycznie.
- Spowodowane oczywiście sromotnymi przegranymi kiedy zaczęło się grać na necie. Wiadomo, że graczy 30k nie ma dużo i bardzo szybko dochodzi się do poziomu 20k (kwestia tygodnia – miesiąca), dlatego będąc totalnie początkującym ciężko jest znaleźć kogoś z kim wygramy. Ale pamiętajmy o jednym – gramy aby się czegoś nauczyć, mówi się, że trzeba przegrać pierwszą setkę gier aby zacząć wygrywać i to prawda (choć liczba trochę przesadzona Uśmiech
2. Handicapy są niehonorowe. Nie chcę ich brać bo wyjdzie, że jestem słabszy.
- Nie ma nic złego w dawaniu i braniu handi. Rozumiem, że ktoś może się wstydzić, ale właśnie po to jest ranking aby określić różnicę kamieni i wyrównać szanse. Nikt kto da tobie handi nie będzie cię traktował gorzej – wręcz przeciwnie – posiadanie handi sprawia, że gracz biały ma równego sobie przeciwnika, którego musi traktować poważnie i walczyć z nim wszystkimi swoimi umiejętnościami. To właśnie brak handi może sprawiać, że będziemy lekceważeni i biały będzie grał dla zabawy. Go jest jedną z niewielu gier gdzie jest tak doskonale rozwinięty i sprawdzający się system handicapów. Powinniśmy się cieszyć z tego a nie wstydzić.
3. Przegrałem na równi o 10 punktów z graczem o 5k silniejszym... jestem coraz lepszy.
- Może i tak może i nie... prawda jest taka, że silniejsi gracze często nie grają na drastyczną przewagę, ale właśnie na zwycięstwo o kilka punktów. Wiele się mówi o pro wygrywających o 0,5 punktu i w tym przypadku jest podobnie – tylko różnica punktów jest większa. Moim zdaniem zarówno zwycięstwo jak i przegrana o jakąś ilość punktów nie ma znaczenia, liczy się fakt zwycięstwa i przegranej.
4. Jestem za słaby na branie udziału w turniejach (na necie jak i w realu)
Rozumiem, że gracze początkujący mogą się czuć przygniecieni siłą tych dłużej grających, ale turnieje są dla wszystkich. Są w nich podziały na grupy właśnie w zależności od siły. Nie ma czego się bać, ani kompromitacji – bo nikt tak nie pomyśli. Stres i strach są jedynymi przeszkodami, bo na pewno nie umiejętności. Słabsi gracze często mówią, że nie mają czego „gdzieś” szukać, czy to na turniejach, czy na turniejach akademii, czy nawet są za słabi aby wyjechać na LSG(sic!), czy do Pragi. Nic bardziej błędnego.
5. Im silniejszy mnie gracz uczy tym więcej się nauczę. Jestem za słaby aby uczyć.
Chyba najczęściej mówiony mit po „za słaby jestem”. To czego się nauczycie nie zależy od siły waszego nauczyciela, ale od jego umiejętności przekazywania wiedzy. Więc jeśli ktoś nie ma talentu do nauczania (czy grania gier treningowych) to niewiele wiedzy przekaże. Z własnego doświadczenia najlepiej uczyłem się od graczy o 4-6k silniejszych, gdyż pomimo, że nie potrafiłem grać jak oni to potrafiłem zauważyć do czego dążą i co robią ich kamienie. W przypadku gier z dużo silniejszymi czułem się zagubiony, bo cokolwiek robiłem okazywało się to błędem.
Wielokrotnie zachęcałem i będę nadal zachęcał do nauczania słabszych przez graczy 10-20k. Sami się wiele możecie dzięki temu nauczyć, jak i pomożecie mniej doświadczonym koleżankom i kolegom. Jeśli ktoś ma mniej niż 6k to w zupełności nie potrzebuje nauczyciela danowca aby robić postępy.

To tak kilka z mitów... zachęcam do dyskusji i dopisywania kolejnych.

#2:  Autor: ma1aSkąd jesteś: Rybnik PisanieNadesłano: Pt kwiet 29, 2005 11:48 am
    ----
Najwiekszy mit IAG.

Potrzebuje nauczyciela, bez niego nie bede robic postepow.

Do grania, nauki i robienia postepow nie potrzebujesz prywatnego nauczyciela. Jasne z nauczycielem latwiej, ale to jak szybko bedziesz silniejszy zalezy tylko i wylacznie od Ciebie!
Poza tym nie nalezy zapominac, ze kazda gra z przeciwnikiem silniejszym o 3 kamienie i wiecej jest gra szkoleniowa.

#3:  Autor: dedeSkąd jesteś: Trojmiasto PisanieNadesłano: Pt kwiet 29, 2005 11:59 am
    ----
Jedna uwaga odnośnie ostatniego punktu. Nie do końca się z tym zgadzam. To oczywiste że do uczenia trzeba mieć trochę powołania, ale im silniejszy nauczyciel, tym mniejsza szansa że będzie uczył błednych rzeczy. Jeśli gracz nauczy się błedu, to potem bardzo trudno jest się tego oduczyć. A nawarstwienie wielu takich błędów może spowodować, że rozwój sily gracza zostanie zatrzymany znacznie poniżej jego potencjalnych możliwości. Dlatego ważne jest żeby wciąż niedowierzać temu, co się wie o go. Wielokrotnie już zdarzało mi się że to, co uważałem za pewną i poprawną wiedzę o go na wyższym poziomie okazywało się kompletną bzdurą. A porzucenie błędnego myślenia to dopiero pierwszy etap poprawy swojej gry.

#4:  Autor: luke200304 PisanieNadesłano: Pt kwiet 29, 2005 10:51 pm
    ----
dede wrote:
A porzucenie błędnego myślenia to dopiero pierwszy etap poprawy swojej gry.

I IMHO najtrudniejszy etap.

#5: Re: Obalanie Mitów Autor: DelitaSkąd jesteś: Pabianice PisanieNadesłano: Śr czerw 08, 2005 1:28 pm
    ----
Cuż, musze przyznać Dede rację, bo sam miałem z tym do czynienia Uśmiech Mimo wszystko nie nauczysz sie od razy wszystkich dobrych zagrań. Po nauczeniu sie złego zagrania a później dobrego ucze się dostrzegać złe strony poprzedniego Uśmiech W pewnym stopniu powoduje to wzrost siły i wiedzy o grze. Z resztą punktów się zgodzę. Do Go trzeba mieć wbreqw pozorom sporo samozaparcia. Wiele osób mówi, tak jak Ma1a wspomniała, że potrzebuje nauczyciela do czyeniania postępów. Nie wątpie, że niektórych przypadkach tak jest ale wiele osób które znam nigdy nie miały nauczyciela tylko więkoszści uczyły się same grając z lepszymi, obserwując ich gry i uczeszczaniu w wykładach (vide wykłady Nexa i Benerita).



-> Forum ogólne

Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Strona 1 z 1