Go, oszustwa, hamety poza gobanem
23-03-2006 o godz. 19:42:30

Nadesłane przez benerit

Chciałbym zaznaczyć, aby w żadnym wypadku nie traktować poniższego tekstu jako instruktażu, czy wykładu jak oszukiwać. Jest on napisany informacyjnie i jako taki proszę go traktować. Nie wszystkie wymienione tu elementy są oszustwami – część to właśnie hamety.

Na początek może o ewidentnych oszustwach i innych rzeczach których stosować nie można.

1. Przesuwanie kamieni podczas gry, czy podczas liczenia. O co chodzi chyba tłumaczyć zbytnio nie trzeba. Prawdę mówiąc przez przeszło dwa lata nigdy się z tym nie spotkałem. Aczkolwiek byłem świadkiem dyskusji kiedy poprzez nieumiejętne ustawianie kamieni po grze gracze nie mogli dojść do porozumienia do kogo należy teren na środku otoczony przez zarówno kamienie białe jak i czarne. Dlatego często nie tylko przesuwa się kamienie ale również wymienia je z kamieniami ze środka tak aby zachować ciągłość kolorów.

2. Dokładanie sobie jeńców (wyjmowanie kamieni z kieszeni) – łatwy sposób na dorobienie się kilku punktów. Przy zasadach INGa (180 kamieni startowych) można również zabrać kilka swoich kamieni. Oszustwo można dość łatwo wykryć jeśli przeciwnik swych jeńców trzyma u siebie, jednak często gracze wrzucają zbite kamienie do kamieni przeciwnika, co skutecznie utrudnia później udowodnienie czegokolwiek. Na kongresie dochodziło do sytuacji, iż gracze prosili sędziów aby upomnieli przeciwników i kazali im odkładać zbite kamienie w osobne miejsce.

3. Jeśli już przy zasadach INGa jesteśmy częstym jest również to, że w pudełku nie ma 180 kamieni. Czy to umyślnie czy to przez krzywe ułożenie kamieni. Obowiązkiem graczy jest sprawdzić przed grą czy rzeczywiście jest odpowiednia liczba kamieni, jednak nie wszyscy się do tego stosują.

4. Kto oglądał Hikaru no Go pamięta jak Mitani wygrał grę przez nieuwagę przeciwnika, który wykonał dwa kolejne ruchy. Mianowicie stuknął kamieniem w bok gobanu – przeciwnik był tak zamyślony ze wykonał ruch nie zauważając oszustwa. Znany jest również przykład danowca z kongresu, który zastosował ten sam trick tyle, że udał iż naciska zegar nie postawiwszy kamienia. (formalnie gdyby nacisnął zegar jego ruch byłby traktowany jako pas)

5. Innym sposobem wygrania to oczywiście kiedy przez nieuwagę wasz przeciwnik odbije ko kiedy nie mógł tego zrobić.

6. Z rzeczy które oszustwami nie są, ale czasem dość nieprzyjemnie się je odbiera to najróżniejsze formy wykorzystywania faktu iż przeciwnik jest w byo-yomi. Najpowszechniejsze to oczywiście hamecenie, czy granie trudnych do policzenia sytuacji. Jest to jednak dozwolone i tylko od gracza zależy, czy chce w ten sposób wygrywać. Pytaniem pozostaje tylko to, czy reputacja jest warta tego zwycięstwa.

7. Przeciwnik mając mało czasu byo-yomi może go zyskać w dość prosty sposób – czeka do ostatniej chwili analizując sytuację, następnie gra gdzieś ruch na który przeciwnik musi odpowiedzieć (najczęściej groźbę ko), i dzięki temu zyskuje kolejne sekundy do przemyślenia właściwej sytuacji. Ta forma jest powszechnie stosowana przez danowców i nawet czasem słyszałem głosy uznania ze strony graczy kyu. Faktem jednak jest, że dodatkowy czas kosztuje groźbę ko.

8. Przy czasie kanadyjskim oczywiście z trudnymi sytuacjami czeka się kiedy przeciwnikowi zostało mało czasu i dużo kamieni do postawienia. Jednak ogólna zasada jest podobna jak w punkcie wyżej.

9. Inna forma hamecenia poza gobanem to niegrzeczne przeszkadzanie przeciwnikowi. Najpowszechniejsze jest stukanie kamieniami czy bawienie się nimi. Nawyk niezwykle powszechny u wielu graczy – również danowców. W takich przypadkach do obowiązków sędziego należy zwracanie uwagi graczom. Niestety pomimo umieszczenia zapisu o nieprzeszkadzaniu w zasadach gry wielu silnych graczy jawnie i złośliwie go ingoruje. Osobiście uważam to za przekreślenie zasady szacunku do przeciwnika i staram się bardzo piętnować.

10. Podobnie niegrzeczne jest mówienie do siebie czy głośnie komentowanie partii.

11. Odchodzenie od gobanu podczas gry jest jak najbardziej dozwolone. Przeciwnik w tym czasie ma prawo wykonać ruch, nacisnąć zegar i spokojnie czekać na powrót drugiego zawodnika. Nie jest to w żaden sposób negatywnie odbierane. Również na turniejach w przypadku spóźnienia się przeciwnika można włączyć mu zegar i czekać aż przyjdzie.

12. Na Internecie również można oszukiwać. Powszechne są ucieczki z gry, ale to nie wszystko z czym można się spotkać. Można powiedzieć, że Internet wykształcił nowe metody hamet i oszustw.

13. Można przykładowo układać sobie partię na gobanie obok i analizować sytuację – stanowi to znaczące ułatwienie (no ale jest dość czasochłonne). Inna forma ułatwienia to zalogowanie się na drugim koncie i obserwowanie gry (wtedy mamy dostęp do SE). Nie zmienia to faktu, że o ile ułatwia to wygraną to takie lenistwo ma wpływ na kształtowanie naszych umiejętności oceny gry czy liczenia sytuacji.

14. W grach blitz można wygrać przez czas naciskając w krytycznym momencie klawisz cofnij. Komunikat który wyświetli się u przeciwnika przeszkodzi mu w postawieniu kamienia i spowoduje to jego przegraną.

15. Inne dość nieprzyjemne działania to utrzymywanie nieaktualnej siły i granie tylko dla pokonania kogoś słabszego. Lub tez granie przez kogoś silniejszego na koncie gracza słabszego.

16. Można również dość znacząco podnosić sobie ranking poprzez tworzenie kilku kont czy umawianie się z innymi. Znany jest przypadek kiedy dwóch graczy zrobiło sobie dwa konta o sile 8d, chociaż realnie żaden nie dysponował taką siłą.

17. Na koniec dwie metody zyskiwania sente. Po pierwsze wykorzystywanie przewagi psychicznej – np. podczas gry z dzieckiem. Stawianie głośno kamieni potrafi być dla dziecka bardzo deprymujące. W grze z równym sobie graczem można stawiać kamienie normalnie i w momencie kiedy życzymy sobie aby mieć sente stawiamy kamień głośno i z dużą pewnością siebie.

18. W grze na handicapach powszechną metodą białego jest grać szybko i zmuszać czarnego do szybkich odpowiedzi i nie zastanawiania się nad ruchami.

To tyle... jeśli ktoś jeszcze zna jakieś sposoby oszukiwania, hamecenia czy zyskiwana przewagi poprzez działania poza gobanem proszę o kontakt a je dodam do spisu.

Zdaję sobie sprawę, że podawanie takich informacji może budzić kontrowersje. Uważam jednak, że lepiej mówić wprost o zagrożeniach i nieodpowiednim zachowaniu ze strony graczy, niż milczeć czy nawet pozwalać na nieodpowiednie zachowanie.
Mała opowiastka.
Turniej - znany i ceniony silny gracz stukał kamieniami przeszkadzając przeciwnikowi i innym grającym. Sędzia chciał go upomnieć ale usłyszał "to danowiec oni mogą, nie zwracaj mu uwagi bo się obrazi" - przykro mi, ale taka forma myślenia jest dla mnie nie do zaakceptowania. O złym zachowaniu należy mówić i je tępić!
(dopisek autora: oczywiście w punkcie 9 i powyższej opowiastce chodzi o stukanie POZA gobanem)

Content received from: Archiwum Internetowej Akademii Go, http://akademia.go.art.pl