W jednekj kwestii zgadzam się z Kaisujem. Na kurniku jest pokój dla osób, które nie znają zasad tej gry. Rozłączanie się w trakcie gry nie jest może jakimś szczytem chamstwa, ale przeważnie towarzyszą temu takie teksty, że ja sam wymiękam. Kaisuj mówisz, że lubisz pomagac słabszy graczom.To świetnie, ale kiedy zaczynałem nie raz slyszałem od lepszych co to za leszcz itd. mi mimo, że starałem walczyć. Absolutnie nie chcem robić tutaj z siebie jakiejś ofiary, ale i tak kurnikowi jescze daleko do innych serwerów tudzież programów. Macie może jakieś pomysły jak to zmienić? Ja osobiście nie mam. [/quote]

Wydaje mi sie, ze nie da sie tego zmienic, a obyczaje panujace na kurniku sa chyba kosztem powszechnosci kurnika. KGS jest nieznany i trafiaja tam raczej tylko osoby, ktore sa zainteresowane go, sama gra i nauka, a na kurniku spotkac mozna kogokolwiek, poczawszy od awanturnikow, a na Leszku Soldanie skonczywszy.
Odpowiadajac na wczesniejsze posty dodam, ze nie zamierzam rezygnowac z grania na kurniku z bardzo prostej przyczyny. Na KGSie, w przeciwienstwie do kurnika, malo gra sie na malych planszach. Wyrazilem swoja opinie na temat kurnika i wskazalem na problemy, ktore mnie dotycza i ktore mnie bardzo irytuja, ale to nie jest jeszcze powod, by w ogole zniknac z tego serwera.

Moim zdaniem w kurniku tkwi wielka moc, dla popularyzacji GO , którego dynamika ekspansij (w Polsce a i pewnie nie tylko) i tak jest porownywalna do stojacej wody w stawie czyli prawie zadna. Niestety jako ze jest to kurnik , to nie ma latwego zadania, począwszy od bardzo ubogiej kontroli nad grą skonczywsz na np, sposobie stawiania hanidcapow , tak czy inaczej ze wzgledu na duza popularnosc kurnika i obecnych tam gier logicznych mysle ze moze stac sie takim okienkiem dla GO , w koncu shodanow Ci nigdy u nas za wiele....a mysle ze tam by sie znalazlo paru tylko najpierw trzeba by ich o tym uswiadomic:)

Czy zachowanie innych soob to chamstwo czy nie..... Trudno odpowiedziec na to pytanie. Zwykle nawet tak jest, ze proba zastanawiania sie nad tym zle swiadczy o nas samych :).
Prawda natomiast jest to, ze Kurnik jest miejscem gdzie przychodzi wiele osob nie znajacych podstawowych zasad gry ani podstawowych zasad dobrych obyczajow. Dzieje sie tak z powodu mlodego wieku, brakow w wychowaniu, brakow inteligencji i innych...
Jedyne co pozostaje nam robic to propagowac zasady kultury i zasady dobrej gry jak tylko umiemy. Wasz stosunek do gry bedzie sie zmienial w czasie, tak tez ulegnie zmianie pojecie "dobre zachowanie". Starajcie sie jednak zawsze zachowywac zgodnie z waszym "aktualnym" przekonaniem.
I jesli traficie na moja reakcje, ktora okreslicie jako "chamska" to z gory przepraszam :). Obecnie przezywam okres "krzewienia kultury na sile"
Gram z kazdym kto tylko ma szczera chcec nauczenia sie czegokolwiek (i zna podstawy). Ale wymagam slow: "czesc/dzien dobry" i "czy mozna"


Leszek

Pytanie "czy można?" jest na pewno oznaką dobrego wychowania, ale czy jest bezwzględnie konieczne? Według mnie nie. "Cześć" czy "dzień dobry" jak najbardziej, ale skoro ktoś założył stół i obok niego widnieje "wolne" to chyba mówi to samo za siebie, przynajmniej mi się tak wydaje. Jeśli ktoś na kogoś czeka to zakłada stół prywatny i unika w ten sposób nieporozumień. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Pozdrawiam.

Ale czy nie jest Ci miło jak ktoś cię zapyta czy można??
Ja się ciesze dlatego sam staram się pytać nawet jeśli nie jest to konieczne.
A w szczegulności lepszych graczy...

Na kurniku nie ma czegos takiego jak "propozycja gry" vide kgs, wiec pytanie "czy mozna?" jest moim zdaniem jak najbardziej pozadane, chyba ze ktos lubi byc wyproszony ze stolu...

Narzekając dalej na kurnik wypadało by się pośmiać z jego sposobu liczenia:
Dziś grałem partie ze znacznie silniejszym przeciwnikiem.
Oto pozycja końcowa:
(ja czarnymi)

End position

Przeciwnik przez przypadek nie zaznaczyl j4 (1) jako martwego
A kurnik policzył że wygrałem o 34 punkty!
Czyli pomylił się "zaledwie" o jakieś 200 punktów...

fan_magnolii wrote:

Na kurniku nie ma czegos takiego jak "propozycja gry" vide kgs, wiec pytanie "czy mozna?" jest moim zdaniem jak najbardziej pozadane, chyba ze ktos lubi byc wyproszony ze stolu...

Wypraszanie ze stołu tylko za brak takiego pytania to jest dopiero chamstwo.

Milten wrote:

Narzekając dalej na kurnik wypadało by się pośmiać z jego sposobu liczenia (...) Przeciwnik przez przypadek nie zaznaczyl j4 (1) jako martwego A kurnik policzył że wygrałem o 34 punkty! Czyli pomylił się "zaledwie" o jakieś 200 punktów...

Nie widzę w tym niczego śmiesznego. Aplet na kurniku nie ustala sam które pionki są martwe, należy mu je wskazać. Błąd człowieka, to on się pomylił, nie komputer.

lonewolf wrote:

Wypraszanie ze stołu tylko za brak takiego pytania to jest dopiero chamstwo.

Ok, miałem na myśli prośbę o zwolnienie miejsca, a nie opjcę "wyproś".

No raczej za brak pytania nikt nie wyprasza, bez przesady.

Wiem że człowiek się pomylił ale mimo wszystko serwer powinien być choć torche zabezpieczony przed tego typu rzeczami. cGoban jakoś sobie radzi bez problemu.
Zreszta nawet gdyby ten kamień był żywy (nie pytajcie mnie jak) to i tak bym przegrał:/
A ten przykład podałem żeby uzmysłowić że liczenie na kurniku jest nie najlepsze. I nie jest to pierwszy przypadek i nie zawsze jest to winą błedu człowieka...

nameless wrote:

Pytanie "czy można?" jest na pewno oznaką dobrego wychowania, ale czy jest bezwzględnie konieczne?

Wiele razy bylem swiadkiem sytuacji gdy ktos wlasnie czekal sobie na przeciwnika. Przychodzi przeciwnik i pisze "dzien dobry" oraz "czy mozna", podczas gdy przychodzi ktos trzeci i ez slowa sobie siada, zajmujac miejsce. I moze wlasnie dlatego warto jednak sie spytac czy mozna usiasc i czy nie zajmujemy komus miejsca.

Wypraszanie ze stołu jest moim zdaniem ostatecznym narzędziem by pozbyć się nieokrzesanych gburów, którzy bez pytania siadają przy stole. Wypada najpierw poprosić takiego, żeby ustąpił miejsca, ale jeśli to nie skutkuje, trzeba go wyprosić.

A co do przedstawionej pozycji, to zgadzam sie w 100% z lonewolfem.

No właśnie. Wchodze sobie na stół i pisze: "Cześć" (zanim siąde), a wtedy ktoś wchodzi, szybko siada i dopiero pisze powitanie i wcale nie przejmuje się tym, że mnie podsiadł. No i ja zostaje bez miejsca. Czy siadanie do stołu to wyścigi? Według mnie takie zachowanie jest chamskie.

Dlatego ja np. zawsze jak pytam to siadam przy stole żeby mnie ktoś nie podsiadł i najwyrzej jeśli przeciwnik się nie zgadza to sobie ide