kaisuj wrote:

Strasznie mnie korci, zeby sobie kupic jakis goban i nawet odzalowalbym te 100-150zl. Problem polega na tym, ze nie mialbym z kim grac na tym gobanie. Szukalem na roznych listach kogos, kto mieszkalby niedaleko mnie (nie mowie, ze na tej samej ulicy:P), ale jak do tej pory nie napotkalem na zadnego gracza z Lublina. (...) Dziwi mnie to troche, gdyz jest u nas kilka wyzszych uczelni, cala masa studentow i nikt nie gra w go. Wydac tyle kasy i trzymac goban jako ozdobe? Znajomi by pewnie skomentowali:"jakas dziwna szachownice masz". Poki co skupie sie na dazeniu do 1 dan.

Masz tak jak ja... tyle że niedaleko jest klub (czyt. w tym samym mieście), ale ja mam dopiero 10 lat, a tam sami dorośli...

Flugzeug napisał:

Quote::

tyle że niedaleko jest klub, ale ja mam dopiero 10 lat, a tam sami dorośli...

I co z tego. Go łączy ludzi w różnym wieku. Nie wydaje mi się, żebyś miał być w tym klubie niemile widziany. A jak rzeczywiście czujesz się źle w towarzystwie samych dorosłych, dokooptuj paru kumpli.

I przypomina mi sie piewszy odcinek Hikaru jak pierwszy raz poszedl z Sai do klubu go w Tokyo i w drzwiach stwierdzil:"tu sa sami starzy ludzie". Lecz juz po chwili dostrzegl Akire...
Starsi ludzie nie gryza (na ogol). Poza tym spojrz na to z tej strony, ze pewnie wielu z nich ma spore doswiadczenie i duzo mozna sie od nich nauczyc. Poza tym dla mlodego czlowieka kontakty ze starszymi moga byc ciekawe. Zreszta ja nie wiem jak jest w klubie go. Nigdy niestety nie bylem. Ale zaimerzam wybrac sie jeszcze we wrzesniu do Warszawy i odwiedzic jakis klub, chodzby po to zeby zobaczyc prawdziwy goban, dotknac kamieni... Czy mozna sobie tak wejsc z ulicy i obejrzec wszystko, popatrzec jak graja inni, nie bedac zapisanym do klubu? Prawde mowiac ja mam takie pojecie na temat klubow, jak zostalo to przedstawione w Hikaru. Na pewno w rzeczywistosci wyglada to inaczej.
Podsumowujac: Flugzeug - naprawde nie powinieens sie tym martwic. Zebym ja tylko mial jakis klub go niedaleko domu to mogliby tam siedziec sami 70-letni sensei'e i bylbym szczesliwym czlowiekiem:)

zefciu wrote:

A jak rzeczywiście czujesz się źle w towarzystwie samych dorosłych, dokooptuj paru kumpli.

Tyle, że jak komuś o go wspominam to od razu ta osoba chce zmienić temat ...

A jak Saya pare miesiecy temu zastanawiała się czy do nas przyjść, też mówiła, że tam sami starzy ludzie... A teraz to wszyscy są kumplami Nie będę mówił ile ma, bo nie wypada rozprawiać o wieku kobiet ale jest niewiele starsza od ciebie.

PS. Powiedziałem, i spojrzałem na swojego avatara

A kto w ogóle powiedział, że w klubie w Poznaniu są sami dorośli?
Na przykład ja bynajmniej nie czuję się tak do końca dorosły...
Poza tym mamy jedną gimnazjalistkę

No tak... Marcin wcale nie jest taki stary na jakiego wygląda

Flugzeug wrote:

Tyle, że jak komuś o go wspominam to od razu ta osoba chce zmienić temat ...

nie martw sie ja mam to samo tylko ze dotyczy to M&A

Aaaaaaaa... to ty w Poznaniu mieszkasz. Przychodź bez krępacji. Tylko jak będziesz się do mnie zwracał per "pan" to ci zrobię krzywdę

Hehe...
Jak sobie wyobraziłem Fecię mówiącą do mnie "proszę pana" to się spłakałem ze śmiechu

Ależ proszę pana...;)
a Ty FlugZeug, przychodz bez jakichkolwiek krępacji, przeciez w naszym klubie wszyscy są bardzo młodzi psychicznie:>
Nie boj sie, 20-30 latkowie Cie nie zabijo:)
( zefciu....?)

To Ty, słoneczko, nas tak odmłodziłaś... :).
Z tego co pamiętam, to jak zaczynałem to spotkania u Marcina były zupełnie poważne :|.

Jak zaczynałes...
Ho, ho kiedy to bylo?;)
Zartujem oczywiscie, młode człeki z Was.
Ale fleugzeug sie nie odzywa, a szkoda...

Mam pomysł, żeby moi kumple zainteresowali się go... Po prostu na urodziny dam im drugi zestaw z go.tuchola.pl/sklep.htm... Może to coś da?

Nie wiem, czy chcą dostac..
Fleug, co z Ciebie za facet, skoro boisz się bez kolegow przyjsc do klubu?
To przecie miejsce bardzo przyjazne, i nie ma sie czego bac..
"wokol sami dorosli"?
Ja sobie wypraszam.:]