Spotkałem się właśnie z taką opinią. Ciekaw jestem co wy o tym sądzicie?

To jakies nieporozumienie. Ja wstydzilbym sie grac z np 4d BEZ handicapow.

Mysle, ze Dede trafil w sedno. Trzeba pamietac, ze ta zasada jest dokladnie taka sama, gdy sie gra ze slabszymi niz danowce, a silniejszymi od siebie samych.

Eee.. wogole pierwszy raz sie spotkalem z takim stwierdzeniem, ze branie handi to wstyd... jak gralem z 1p, to dostalem 9 handi, wygralem i mialem z tego satysfakcje.. gdybym gral bez handi i przegral 200 (wczesniej bym sie poddal;D) to... nawet ze gralem z 1p bylbym wqrzony, ze tak cienko mi poszlo.. wkoncu po cos wymyslili te handi... zeby je brac i wyrownywac sile:)

Nie no nie no nie...
To chyba najbardziej bezsensowne stwierdzenie, jakie slyszalam...
Branie handicapow, to nie wstyd...
Przeciez są gracze słabi, i silni...
Dla tych silnych gra z o wiele , wiele slabszym graczem bez handi jest po rostu nudna, jak sądze...