Chciałbym zainicjować wątek na temat opinii o kongresie. Co wam się podobało a co nie? Dla mnie kongres to było miejsce pracy, poza grą w turnieju głównym nie brałem w niczym prawie udziału. Nie mogłem więc z wieloma osobami porozmawiać. Liczę jednak, że za 10-15 lat w Polsce zrobimy następną taką imprezę (a jeśli wierzyć Maliniakowi i Beneritowi, to już za rok ruszy kongres bałtycki). Dobrze więc teraz zebrać opinie na gorąco.

Nie moglem byc osobiscie w Tucholi wiec w kolko "siedzialem" na stronie EGC.
To czego mi brakowalo to dobrej informacji - sporadycznie pojawialy sie reportaze,
liczylem rowniez na mozliwosc sciagania sgf-ow "na biezaco".
Mila rzecza byla kamera, niestety dopiero w polowie kongresu
ktos zorientowal sie ze warto dac podpis pod obrazkiem kto gra i co to za "event".

Marcin: warto rowniez spojrzec na grupe dyskusyjna rec.games.go gdzie swoje wrazenia
opisalo kilku uczestnikow z zagranicy.
w jednym z watkow poruszana byla wlasnie kwestia kamery w innym Robert Jasiek 5D narzeka na sedziow...

Konges trwał 2 tygodnie, więc wrażeń jest mnóstwo
i dobrych i niedobrych.
co mi się nie podobało?
spóźnianie się parowania. całe szczęście że tylko na początku kongresu.
chamstwo i niesportowe zachowanie niektórych graczy, ale to raczej niezbyt wina organizatorów.
po kongresie - niedostatek informacji w internecie. chciałabym na przykład obejrzeć wyniki turniejów towarzyszących, obejrzeć sgfy z gier lepszych graczy. Na stronie kongresu tego nie ma.
a co mi się podobało?
prawie wszystko.
możliwość zagrania z zawodowcami. mili organizatorzy i wogóle granie, granie, granie.

Poslizgi organizatorskie byly tylko przez pierwsze dwa dni. Ludzie jednak za szybko stwierdzili ze tak bedzie zawsze i np 3 dnia sie pospozniali.

Jakos nie moge zgodzic sie ze kongres nie byl na europejskim poziomie. Naprawde bylo swietnie, a wspomniem goistycznych mam teraz pod dostatkiem (o ile wspomnieniem goistycznym mozna nazwa wiggina mowiaceego "Yebi ty obźigany pijaku" - janek go tego nauczyl :D)

Podsumowujac, duzo sie nauczylem, poznalem wspanialych ludzi, a teraz mam ogromny niedosyt

Niech zaluje kazdy kto nie byl przynajmniej na weekend :]

Moim zdaniem konres byl zajebisty pod kazdym wzgledem, mnostwo zajebistych ludzi, zajebiste granie, zajebiste imprezy co wieczor, zajebiste obiady :P, tak wiec podsumowujac... bylo milo

bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Dobromila wrote:

obejrzeć sgfy z gier lepszych graczy. Na stronie kongresu tego nie ma.

Właśnie chetnie bym zobaczył sobie zapisy gier graczy w grupie top poniewaz nie zawsze zdazylem rozegrac swoich i przyjzec sie innym grom a wydaje mi sie ze jest co ogladac (przykład: Catalin Tanaru vs Youn Kwang Sun{turniej Main runda 6}) mam nadzieje ze nowe rzeczy na stronie EGC pojawią się na dniach:]

A co do kongresu to bylo super mozna bylo poznac kupe nowych ludzi np Yebiego :]

Kwestia sgf'ów: chyba nie trudno byłoby poprosić graczy z auli o zapis swych partii? Ani to dodatkowe koszta (bo i tak wszyscy mają kifu) ani zachodu za dużo (przynajmniej dla nich)... Może trochę przy przepisywaniu :}
Neksio dobrze mówi - fajnie by było pooglądać partie Catalina :}

Zapisu wielu gier robil gostek o nicku Tictactoe, czesto z komentarzami.

> chamstwo i niesportowe zachowanie niektórych graczy

W go grywam tylko na Kurniku,i nie znam wogole realiow tej gry z normalnych turniejow.W jaki sposob przejawia sie chamstwo podczas gry w go w realu?Czego wtedy mozna oczekiwac od nieuczciwych graczy?

Na kongresie nie byłem. Szkoda, bo dużo można było się nauczyć. Ale co do kurnika to jest taka rzecz, która mnie drażni. Go jest podobno grą kulturalną. Zachowanie wielu ludzi na kurniku pozostawię bez komentarza.
Pytasz czym objawia sie złe zachowanie. Niestety jak już wspominałem nie było mnie w Tucholi, ale ja za chamstwo uważam to co według zasad kultuy gry jest chamstwem, czyli podpowiadanie, przeszkadzanie i ogólnie wszystkie sposoby na przeszkodzanie graczom. Kolejnym chamstwem jest zachowanie kiedy widzi się graczy początkujących. Spotkałem się często z pewnym wyśmiewaniem się z nich, z ich nieprawidłowych ruchów. Niestety, silniejsi gracze zapominają, że też kiedyś tak grali. Brak kultury i zachowania na poziomie podczas gry swojej jak i innych - myślę, że to jest chamstwo, o które pytasz.

To co ja zaobserwowałam na kongresie i uważam za chamstwo:
1. rozmawianie podczas gry z kolegami w języku, którego nie zna przeciwnik,
2. w ogóle głośne zachowywanie się w sali, gdzie się gra,
3. wrzeszczenie na przeciwnika i innych ludzi,
4. próbowanie wykończenia psychicznego przeciwnika poprzez takie zagrywki jak energiczne i bardzo szybkie wachlowanie się tuż przed oczami gracza, rytmiczne uderzanie kamieniem w gosu, itp.
5. spóźnianie się na grę o ponad kwadrans, po czym wyskakiwanie z pretensjami do przeciwnika, że ośmielił się włączyć zegar
Oprócz tego zdażył mi się np przeciwnik, który podczas gry obierał sobie jabłko
Większość graczy była bardzo sympatyczna i miło się z nimi grało, ale pojedyncze sztuki potrafiły zepsuć tę całą atmosferę.

Może na kongresie powinni przed rozpoczęciem gier przypominać zasady zachowania się podczas gry.

Dobromila wrote:

To co ja zaobserwowałam na kongresie i uważam za chamstwo: 1. rozmawianie podczas gry z kolegami w języku, którego nie zna przeciwnik, 2. w ogóle głośne zachowywanie się w sali, gdzie się gra, 3. wrzeszczenie na przeciwnika i innych ludzi, 4. próbowanie wykończenia psychicznego przeciwnika poprzez takie zagrywki jak energiczne i bardzo szybkie wachlowanie się tuż przed oczami gracza, rytmiczne uderzanie kamieniem w gosu, itp. :x 5. spóźnianie się na grę o ponad kwadrans, po czym wyskakiwanie z pretensjami do przeciwnika, że ośmielił się włączyć zegar

A na tym turnieju nie obowiązywał żaden regulamin i nie było sędziów? Zwracanie uwagi nie pomagało? Przecież to nie jest tak, że na takich osobników nie ma bata.

Okazuje się, że goiści nie różnią się wcale od graczy w inne gry. Gra sama w sobie nie wykształca kultury osobistej grających i twierdzenie, że jest inaczej jest moim zdaniem pozbawione podstaw. Oczywiście zdaję sobię sprawę z tego, że pewnie mało kto się ze mną zgodzi, ale co tam.

Pozdrawiam,

Po pewnym czasie grania ogolnie mozna bylo zaobserwowac pewne rosprezenie wsrod graczy. Nie zwalalbym tego na zle wychowanie czy chamstwo, lecz na to ze duzo ludzi zaczela sie dobrze bawic, znala wiekszosc graczy ze swojego pokoju itd itp. Oczywiscie to nie usprawiedliwia takiego zachowania ale pamietajmy tez ze glownie chodzilo o dobra zabawe. Sam sie pare razy zapomnialem - zazwyczaj przy rapidzie :] No i podczas jednej gry bylem tak glodny ze sam zjadlem jablko - moze to bylo z Toba Dobromila ? Jezeli tak to przepraszam jezeli Cie urazilem, ale nawet prosi podczas gry pija herbate a ja wtedy ledwo siedzialem z glodu

Radziol wrote:

Moim zdaniem konres byl zajebisty pod kazdym wzgledem, mnostwo zajebistych ludzi, zajebiste granie, zajebiste imprezy co wieczor, zajebiste obiady :P, tak wiec podsumowujac... bylo milo bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

j/w

dopiska:
wkurzała mnie ta godzina maina - jak mozna robic turniej o 10 rano? Toż to środek nocy jest!
A tam chamstwo, marudzicie. Przeciwnik ktory wydaje nieartykulowane odglosy potrafi byc smieszny. BTW, obierał sobie jabłko bo był głodny...
A drugie BTW, ja tam bym nie wlaczyla zegara wczesniej niz po 20 minutach bo nie chcialabym zeby ktos mi wlaczyl i wsioradno