Menu
Nauka
Artykuły
Szukaj
Archiwum IAG
|
Gra, ktorej nie zapomneAkademia i jej strona - pytania, problemy, komunikaty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaisuj Hazama tobi
Dołączył(a): sierp 28, 2003 Wiadomości: 282 Skąd jesteś: Lublin
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 1:21 am Temat wiadomości: Gra, ktorej nie zapomne |
|
Dzis gralem niesamowita gre z Y0shua. Wygralem 1,5 pkt, ale mysle, ze Y0sh tez jest zadowolony. Dluga to byla gra, ponad 300 ruchow, ale nie dlatego jest taka niesamowita. Przede wszystkim zagralismy jakos inaczej. Duzo bylo walki w roznych czesciach planszy. Nie byl to tylko bierny proces wypelniania, jak to czasem bywa, zwlaszcza jak dwoch graczy zagra sanrensei. Y0shua zagral dwa komoku na 4 lini, a ja dwa Hoshi. Potem probowalem wykorzystac aji, (dawne hasami przy joseki, ktore zostawilem na gorsze czasy)uwiklalem sie w lokalna walke i musialem zwiewac z grupa do swoich przez pol planszy. Jak sie juz udalo wyzyc tym kolosem, to Y0sh zgotowal mi inwazje w C5. Troche nie wiedzialem jak zareagowac. B4 to rozumiem, ale C5, gdy ja tam juz mialem zagrane ikken tobi od hoshi na lini D? Postanowilem capnac mu cala grupe, ale brakowalo mi jednego kamienia (w D5) i niestety musialem mu pozwolic przezyc. Zrobilo sie rowno. Czulem to. Obaj to czulismy, ale nie mielismy pojecia jak rowno. I gralismy sobie bezstresowo, hemecac ile wlezie. Gdzies po 250 ruchach zaczelo sie yose na dobre. Odbieralismy sobie co chwila sente. Bylo kilka ko. Szkoda tylko, ze KGS padal 3 razy i nam przerywal. To byla fajna gra. Ciekaw jestem czy gralismy dobrze, czy bardzo slabo. Nie daje mi to spokoju, bo na pewno byla to gra inna niz te, ktore grywam na codzien.
Zachecam do podzielenia sie swoimi wspomnieniami o niezpomnianych grach...
|
|
Powróć na górę |
|
|
marcin Tesuji
Dołączył(a): kwiet 11, 2003 Wiadomości: 372 Skąd jesteś: Poznań
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 1:24 am Temat wiadomości: |
|
Czemu nie wrzucisz tej partii tutaj w diagramach? (wyjdzie tego z 30 wprawdzie...) Moglibysmy podorzucac troche kometarzy.
_________________ Graj każdy ruch tak, jakby był twoim ostatnim. |
|
Powróć na górę |
|
|
Parn Keima
Dołączył(a): czerw 23, 2003 Wiadomości: 84 Skąd jesteś: Zgierz
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 1:27 am Temat wiadomości: |
|
zgadzam sie z marcinem (tak to nie da sie sobie tego wyobrazic)
|
|
Powróć na górę |
|
|
kaisuj Hazama tobi
Dołączył(a): sierp 28, 2003 Wiadomości: 282 Skąd jesteś: Lublin
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 1:36 am Temat wiadomości: |
|
Nawet bez przesadnej skromnosci moge stwierdzic, ze szkoda miejsca na forum na 30 diagramow z moja gra. Kazdy zainteresowany moze ja sobie zobaczyc na KGSie, bo jest zapisana w grach moich (Kai80) i Y0sha. A watek, ktory zaczalem ma raczej charakter biesiadny, niz szkoleniowy.
|
|
Powróć na górę |
|
|
yosz Tesuji
Dołączył(a): kwiet 30, 2003 Wiadomości: 186 Skąd jesteś: Suwałki, Olsztyn, Warszawa
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 12:29 pm Temat wiadomości: |
|
A ja wrzucę parę bardziej ciekawych momentów. Zacznijmy od fuseki:
|
--------------------------------------- |
Muszę się wytłumaczyć z ruchu 10 :] Nie wiem czy jest to joseki czy nie ale zasiadając do tej gry miałem parszywy nastrój (po paskudnym dniu). Miałem ochotę na calogobanową walkę - dlatego zostawiam moją słabą grupę i atakuję kamień 5. Patrząc wstecz ta gra bardzo mnie uspokoiła - może należu nauczyć polskich młodych gniewnych grania w go, to zamiast rozbijać innym nosy, będą na gobanie zabierać sobie oczy (ale się zrymowało :D).
Dalej szło tak:
|
--------------------------------------- |
i tak:
|
--------------------------------------- |
Powiem tylko że przeżył w rogu
Potem zdziwienie na ruch oznaczony kwadratem - sam nie wiem czy jest dobry Chciałem zagrać lekko żeby zredukować moyo które się tam tworzyło. Niestety doprowadziło to do wzmocnienia kaia na lewej bandzie, ale wtedy miałem już cos przygotowanego na taką okoliczność
|
--------------------------------------- |
No i inwazja w c5 :} oznaczona kwadratem
|
--------------------------------------- |
Kai zastanawiał sie teraz czy może zagrać w "a" z poprzedniego diagramu - hmm mi się wydaje, że nie. Jemu też tak się wydawało Zresztą sam zauważył ze oddech na prawo od kwadracika mnie ratuje przed groźbą zbicia
|
--------------------------------------- |
No i teraz już było tylko popychanie się, hamecenie i robienie błędów ;). Skończyło się tak: (więźniowie białego: 12, więźniowie czarnego: 23
plus to co jeszcze na planszy)
|
--------------------------------------- |
Mam nadzieję że nikt nie zasnął - jak admini uważają że zajmuje za dużo miejsca to proszę skasować
_________________
Ostatnio zmienił(a) yosz dnia Śr grud 17, 2003 12:39 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powróć na górę |
|
|
loopan Ikken tobi
Dołączył(a): kwiet 27, 2003 Wiadomości: 40 Skąd jesteś: Wroclaw
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 12:38 pm Temat wiadomości: |
|
Nasze gry z methodem maja niezwykly charakter!
Chociaz wielu ludzi sugeruje mi, ze gram zbyt agresywnie, to gry z methodem sa bardzo zdrowe.Od czasu kiedy gramy rowne gry nauczylem sie prawdziwej walki.Walki w stylu koreanskim ( ko albo semeai ).
Chcialem opowiedziec o naszej grze ( notabene pierwszej grze na slynnym gobanie ze Szklar ) Pamietam ja jak przez mgle.Byla ona nieco inna, wygladala niezwykle poniewarz udalo mi sie zbudowac najwieksza jope w zyciu ( na pol planszy).Nie wygladalo to na turalnie ! ( chyba nawet Takemiya moglby nam pozazdroscic ) Bylo to jeszcze o tyle dziwne ze nie gralismy od san-rei-sena bo w dolnym rogu napewno mialem shimari od komoku.Mimo ze nie walczylismy i nic nam nie zginelo to takie gry sa niezwykle emocjonujace - uwielbiam grac na duze obszary! Gra byla niezwykla tak jak niezwykla byla atmosfera ( wieki goban, gosu, kadzidelko i muzyka), mam nadzieje ze method pamieta cos wiecej z tej gry.
|
|
Powróć na górę |
|
|
marcin Tesuji
Dołączył(a): kwiet 11, 2003 Wiadomości: 372 Skąd jesteś: Poznań
|
|
Powróć na górę |
|
|
dede Tengen
Dołączył(a): kwiet 06, 2003 Wiadomości: 192 Skąd jesteś: Trojmiasto
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 8:05 pm Temat wiadomości: |
|
A ja pozwole sobie na uwage na temat sciany ktora czarny zrobil w prawym dolnym rogu. Ze wzgledu na bialy kamien w srodku na dole, uzytecznosc tej sciany bedzie bardzo ograniczona.
|
|
Powróć na górę |
|
|
yosz Tesuji
Dołączył(a): kwiet 30, 2003 Wiadomości: 186 Skąd jesteś: Suwałki, Olsztyn, Warszawa
|
Nadesłano: Śr grud 17, 2003 10:32 pm Temat wiadomości: |
|
Czy tak ? Wiem ze moglem cos zrobic, ale dopiero to wyszlo jak przegladalem sobie gre.
|
--------------------- |
Co do roznicy miedzy a i b: czy zagranie w a nie oslaby moich dwoch kamieni ? chcialem zdobyc jakas baze chocby bardzo slaba, zeby zaatawac bialy kamien na gorze.
Dede: a ze ta czarna sciana jest slaba to wiedzialem, ale czy wziecie rogu bedzie lepszym zagraniem ?
_________________
|
|
Powróć na górę |
|
|
kaisuj Hazama tobi
Dołączył(a): sierp 28, 2003 Wiadomości: 282 Skąd jesteś: Lublin
|
Nadesłano: Cz grud 18, 2003 12:48 am Temat wiadomości: |
|
Zastanawialem sie nad tym zagraniem czarnego w "a" i mam strasznie mieszane uczucia. W jednej chwili wydaje im sie to dobre rozwizanie dla czarnego, ale chwile pozniej, jak sobie wyobrazam uciekajace dwa kamienie czarnego to mam powazne watpliwosci. Moze zaryzykowalbym takie zagranie w grze z kims slabszym od siebie, ale grajac wazna gre, zagralbym "b". takie mam odczucia nie znajac opinii silniejszych od siebie. Jestem ciekaw jak powinienem myslec...
|
|
Powróć na górę |
|
|
dede Tengen
Dołączył(a): kwiet 06, 2003 Wiadomości: 192 Skąd jesteś: Trojmiasto
|
Nadesłano: Cz grud 18, 2003 12:19 pm Temat wiadomości: |
|
Po ruchu 4tym czarnego bialy ruchem 5 blokuje shimari w tym rogu. Moim zdaniem najlepszym wyjsciem w tej pozycji jest hasami. Bialy jest zmuszony do wyjscia do centrum, a czarny moze spokojnie brac teren na dole. Wplywy bialego beda znikome bo hasami razem z ruchem w 4 tworza solidna grupe. Chodzi oczywiscie o ruchy z drugiego diagramu.
|
|
Powróć na górę |
|
|
kaisuj Hazama tobi
Dołączył(a): sierp 28, 2003 Wiadomości: 282 Skąd jesteś: Lublin
|
Nadesłano: Cz grud 18, 2003 2:34 pm Temat wiadomości: |
|
Probowalem dzis w swojej grze zagrac taki wariant, ktoremu sie przygladal Marcin i zagralem w "a", a nie "b" jak to bylo w grze z Y0shua. Zagranie w "a" daje fatalne rezultaty dla czarnego. Moim zdaniem Y0shua zagral dobrze.
|
|
Powróć na górę |
|
|
marcin Tesuji
Dołączył(a): kwiet 11, 2003 Wiadomości: 372 Skąd jesteś: Poznań
|
|
Powróć na górę |
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wiadomości Nie możesz usuwać swoich wiadomości Nie możesz głosować w ankietach Na tym forum nie możesz załączać plików Z tego forum możesz pobierać pliki
|
|