Oszustwa na yahoo o których pisałem nie dotyczą samej gry tylko pewnych rozwiązań technicznych. Była kiedyś o tym dyskusja na rgg w której ludzie wyliczyli kilkanaście sposobów oszukiwania na yahoo i po jej przeczytaniu odechcialo mi sie tam wchodzić.

marcin wrote:

Kaisuj, przesadzasz. 1. Atari nie jest częścią zasad go.

Samo pojecie atari moze i nie, ale jezeli zasady stanowia, ze kamien lub grupa kamieni tracaca ostatni oddech ginie i jest zdejmowana z planszy, to pojecie atari bezposrednio sie z ta zasada laczy. Jesli ktos nie zna pojecia atari i nie rozumie sytuacji, jaka jest atari to w praktyce jest tak, jakby nie znal, badz nie rozumial zasad. Pytajac sie kogos czy zna zasady w domysle pytam sie rowniez o to czy je rozumie, czy potrafi rozgrywac gre zgodnie z logika tych zasad. Jezeli ktos gra wbrew logice zasad, a wiec ignoruje atari nawet na pojedyncze kamienie, badz wstawia je w polponnuki to moim zdaniem nie zna zasad. Nie ma co sie spierac o to, co jest zasadami, a co nie. Sytuacja jest chyba jasna i jednoznacza. Chodzi o to, ze przychodzac na kurnik chce podobnie jak inni dobrze sie bawic i nie tracic nerwow i czasu z powodu olewczej postawy kogos innego.

marcin wrote:

2. Na kurnik wchodza w duzej liczbie osoby, ktore po prostu chca milo spedzic czas i sie pobawic.

Ja tez chce sie dobrze bawic i spedzic milo czas. Nie wiem czemu patrzysz na to tak jednostronnie. W GO dobra gra, a wiec dobra zabawa zalezy od dwoch osob, a nie tylko jednej i dobrze o tym wiesz. Nie mam nic przeciwko grania z osobami poczatkujacymi i podejmujac sie takiej gry jestem swiadom wysokiej niedoskonalosci jej zagran, popelnianych bledow itp. Jezeli jednak taka osoba nie zna zasad i co gorsza kryje sie z tym to psuje mi to zabawe, bo po prostu nie umie sie bawic. Wyobraz sobie Maricinie, ze bawimy sie w piaskownicy, zbudowalismy fajne zamki i jezdzimy sobie samochodzikami i nagle przychodzi ktos nowy. Proponujemy mu by sie do nas przylaczyl i pytamy sie czy ma samochodzik. Osoba ta odpowiada, ze ma. Wpuszczamy go do piaskownicy, a on zaczyna niszczyc nasze zamki i drogi, po czym zadowolona z siebie odchodzi i nic ja nie obchodzi jak my sie czujemy i ze bedziemy musieli wszystko zbudowac od nowa i stracilismy czas przed takiego delikwenta. To nie jest dobra zabawa, bo czlowiek ten nie znal zasad gry, regul dobrej zabawy. Wiec co? Mam nie wpuszczac nikogo nowego do piaskownicy? Na szczescie jest taki plac zabaw przy ulicy KGS, gdzie wszyscy dobrze sie bawia i nie burza sobie nawzajem zamkow.

No i tam wlasnie graj Kai, bo jak widac na kurnik to Ty sie wcale nie nadajesz

Porownanie troche naciagane, bo przeciez ten twoj przeciwnik nie zabiera Ci kamieni, ani nie lamie gobana poprostu jezdzi swoim samochodzikiem nie tam gdzie uwazasz ze powinien. To raczej jakbyscie mieli zawody, kto pierwszy dojedzie do zamku a on uparcie jezdzi w przeciwnym kierunku nie dajac sobie najmniejszych szans na wygrana ;P i jeszcze sie wkurza ze przegrywa, a to cham, nie chce jezdzic jak powinien, moze kiedys sie nauczy, tymczasem nie wyzywaj go od chamow, jak nie lubisz sie z nim bawic to baw sie z kims innym.

Powtarzam tymczasem
NIE JEST CHAMSTWEM BRAK UMIEJETNOSCI GRY W GO a nawet nie jest chamstwem nieznajomosc zasad, jak nie masz nerwow zeby grac z takimi to nie graj!

ma1a wrote:

NIE JEST CHAMSTWEM BRAK UMIEJETNOSCI GRY W GO a nawet nie jest chamstwem nieznajomosc zasad

O jacie, ale Wy wszyscy uparci jestescie! Ja nie twierdze, ze nieznajomosc zasad jest chamstwem. Chamstwem nazywam zachowanie polegajace na wprowadzaniu mnie w blad, uciekaniu w srodku gry itp praktykach, przed ktorymi nie mozna sie niestety ustrzec, chyba ze poprzez unikanie ludzi.

Rozumiem twoją irytację kaisuj, ale czy ucieczka jest aż takim chamstwem? Jak ktoś nie zna zasad to nie wie, że trzeba spasować, a rezygnacja jest ukryta pod "inne" jeśli dobrze pamiętam. Jak ktoś ucieknie wystarczy zminimalizować okienko i poczekać te nieszczęsne pare minut i po krzyku.

No faktycznie ostatnio wprowadzono jakies zmiany i rezygnacja jest pod inne. Jak ktos nie chce grac tylko poznac gre, to ma do tego oddzielny pokoj. Poza tym moze jasno zaznaczyc, ze dopiero poznaje zasady gry. A problem nie polega na tym, ze nie moge poczekac pare minut, tylko jak mam powiedzmy 40 minut czasu na to by sobie pograc, z czego polowe trace na zaczynanie gier, ktorych potem nie koncze to jest to mocno wkurzajace. Czasem mam dobre checi by kogos pouczyc. Lubie uczyc slabszych bo to mi daje wiele satysfakcji. Niestety zachowanie takich osob zraza mnie do podejmowania jakichkolwiek prob.

kaisuj wrote:

A problem nie polega na tym, ze nie moge poczekac pare minut, tylko jak mam powiedzmy 40 minut czasu na to by sobie pograc, z czego polowe trace na zaczynanie gier, ktorych potem nie koncze to jest to mocno wkurzajace.

ach te rozterki... na kurniku mozna grac dwie gry na raz nie widze problemu ;) tak jak ktos tu napisal okienko minimalizujesz i grasz sobie gdzie indziej... no chyba ze 'boisz sie ze koles wroci' czyli az tak zalezy Ci na ranku? :o
po kilku ruchach widac czy koles kuma zasady taki co nie kuma na 99% nie wroci ;)

Zgodzę się z Kaisujem, zaczęcie gry na kurniku jest conajmniej męczące. Zanim zacznę grę z kimś, kto potrafi grać, to zaczynam 2 lub 3 gry z osobami , które nawet nie pofatygowały się przeczytać zasad. Jest to bardzo irytujące, zaczynając grę wydaje mi się oczywiste, że przeciwnik zna zasady. Jeśli gram z szarym, który zna zasady, to już jest to sukces i udana gra. Nie oczekuję od początkujących nie wiadomo jak wysokiej siły gry, sam z resztą też nie jestem silny, gram z nimi, bo ktoś ze mną też grał jak zaczynałem. Nie da się grać tylko z lepszymi od siebie.
A co do całokształtu kurnika, to nie jest on zły i nie ma tam dużo chamstwa. Wiadomo, że zawsze się zdarzają jednostki, ale wiekszość gier przebiega w miłej atmosferze. To, że silni gracze chcą grać z początkującymi jest zaletą, nie wadą.

Nieumiejętność gry nie jest chamstwem.
Udawanie, że się grać umie, przedłużanie partii w nieskończoność chamstwem jest.

od razu sie wam przyznaje ze nie jestem zadnym aktywista w sprawach go. nie udzielam sie na forach , nie rozwiazuje problemow , nie grywam na kgs , nie komentuje partii etc. etc. - generalnie jestem szarakiem ktory od swieta podczas wszeobecnej nudy w domu i w okolicy wchodzi stawiac jak popadnie i z kim popadnie kropki w go. to tytulem wstepu - i znam zasady etc. etc. w poprzednim zdaniu troche niedoslownie napisalem (zeby sie nie czepiac mnie od razu).

czytam sobie te wasze forum tez od swieta i jakos poczulem sie wywolany
do tablicy okej !.

kaisuj wrote:

Wpuszczamy go do piaskownicy, a on zaczyna niszczyc nasze zamki i drogi, po czym zadowolona z siebie odchodzi i nic ja nie obchodzi jak my sie czujemy i ze bedziemy musieli wszystko zbudowac od nowa i stracilismy czas przed takiego delikwenta.

jakos mam wielka ochote sprostowac to co napisales. piaskownica to metaforka kurnika jak widze wiec po pierwsze kurnik nie jest twoj i nikogo tam nie wpuszczasz !. ta piaskownica jest ogolno dostepna dla kazdego mozesz isc do innej. a po drugie to pozwol sie kazdemu bawic jak lubi ktos.. wiesz ktos lubi budowac zamki a ktos sypac sie piaskiem co nie znaczy ze jedno czy drugie jest lepsze po prostu kazdy spedza swoj czas jak chce. mnie osobicie rybka czy mnie nazwisz hamem czy nie... po prostu cie nie nazwe tak a twoje zdanie przestanie sie liczyc. i najwazniejsze nie podoba sie to nie wchodz na kurnik. siedz sobie na kgs jezeli ci to odpowiada... tam masz wszystko bo cos mi sie wydaje ze wchodzisz na kurnik zeby ponarzekac. ja tesknic za leszczem_kaisuj tesknic nie bede...

pozdrawiam

Bardzo proszę bez osobistych wycieczek na tym forum. Jeśli zamienicie dyskusje we flame war, wykasuje cały wątek

Nie generalizujcie tak.
Na kurniku można znaleść dużo osób które umieją grać i grają przestrzegając wszystkich zasad dobrego zachowania, reguł itp
Dużym problemem jest zata sam system liczenia punktów. Często można się spotkać z błędami, komputer cos pomiesza itp...
No ale przynajmniej ja nie gram dla rankingu więc nie ma ise co zamartwiać.

ps. Czy po 2 pasach jak się dacyduje które grupy są martwe a które żywe w grach na czas ten czas ciagle płynie??
Bo własnie wczoraj na kurniku jak sobie zaznaczałem które grupy przecwinika są martwe to pojawił mi się komunikat że przegrałem przez przekrocznie czasu...:/

Poniewaz koniec gry jest rzecza umowna to na turniejach w praktyce zegar czesto jest wylaczany po ostatnim postawionym kamieniu i nawet pasy nie sa juz liczone, lub ewentualnie po pierwszym pasie. W necie chyba nie ma mozliwosci wylaczenia zegara podczas gry, wiec jest inaczej.

No ale to troche bez sensu żeby się śpieszyć z zaznaczaniem martwych grup, tym bardziej że po 2 pasach zgodnie z zasadami gra jest zatrzymana (sama nazwa sugeruje już coś)
No i na turniejach to są raczej reguły japońskie w których jest sędzia (dobrze kojarze??)

W jednekj kwestii zgadzam się z Kaisujem. Na kurniku jest pokój dla osób, które nie znają zasad tej gry. Rozłączanie się w trakcie gry nie jest może jakimś szczytem chamstwa, ale przeważnie towarzyszą temu takie teksty, że ja sam wymiękam. Kaisuj mówisz, że lubisz pomagac słabszy graczom.To świetnie, ale kiedy zaczynałem nie raz slyszałem od lepszych co to za leszcz itd. mi mimo, że starałem walczyć. Absolutnie nie chcem robić tutaj z siebie jakiejś ofiary, ale i tak kurnikowi jescze daleko do innych serwerów tudzież programów. Macie może jakieś pomysły jak to zmienić? Ja osobiście nie mam.