No to mamy dwa problemy, które utrudniają dyskusję o hamete.
Jeden wskazal
lonewolf - trudność w ocenie cudzych intencji, a drugi
Method - zamęt terminologiczny.
Pierwszy jest, moim zdaniem, latwiejszy do przeskoczenia, niż się wydaje. Poświecę mu oddzielny post.
Co to rozumienia terminu
hamete, w związku z brakiem ścisłej definicji i śliskością materii, panuje bardzo duży rozrzut. Moje rozumienie jest znacząco inne, niż Bartka.
Literalnie tłumacząc hamete to pułapka, ale ja rozróżniam dwa znaczenia:
a) Świadomie wybrane nieoptymalne zagranie, mające na celu wywiedzenie w pole przeciwnika. Pułapka polega na tym, że jeżeli przeciwnik wybierze oczywistą odpowiedź (sekwencje ruchów), typową dla danego kształtu, narzucającą się, często dobrą w bardzo podobnych warunkach, straci na tym. Jeżeli się połapie i zagra dobrze, będzie w stanie ukarać hameciarza, uzyskując lepszy (często dużo lepszy) rezultat niż gdyby zamiast hamete został zagrany "uczciwy ruch".
b) pojemniejsze znaczenie zawierające oprócz a) również ciosy zadawane na oślep, czyli granie rzeczy, których się nie rozumie, nie potrafi przeliczyć, z nastawieniem: "co będzie to będzie, może on/ona się pomyli, a może mi uda się coś wymyśleć".
Bardziej przemawia do mnie wersja a), która mocno akcentuje intencjonalność zastawiania pułapki.
Czym według mnie hamete nie jest:
1) skuteczne zagranie
Jeżeli przy optymalnych odpowiedziach przeciwnika zagranie prowadzi do dobrego wyniku, to nie jest hamete, jak nachalnie by nie wyglądało. Stwierdzenie typu "Co prawda nie mogłem zapobiec temu cięciu i śmierci połowy mojej bandy, ale to było straszne hamete, bo najpierw pchał się przez keimę, a na końcu został z dwoma pustymi trójkątami" jest czystym nonsensem.
2) błąd
Jeżeli ktoś jest przekonany o skuteczności swojego zagrania tzn. nie widzi i nie wierzy, że istnieje na nie dobra kontra albo potrafi przewidzieć optymalną sekwencje i jest zadowolony ze złego rezultatu, do którego ona prowadzi, to nie jest hamete.
3) overplay
Różnica jest subtelna i nie potrafię jej dobrze wytłumaczyć. W odróżnieniu od zastawiania pułapek, overplay polega na próbie wzięcia więcej niż się należy. Takie zagranie stawia przeciwnika przed świadomym wyborem: pójść prostą drogą oddając więcej niż jest "sprawiedliwie", czy walczyć o swoje, kosztem powikłań. Właściwie w każdej grze handikapowej biały jest zmuszony grać w ten sposób (a grać hamete nie musi). Nie może czekać spokojnie, aż czarny przegra sam grę, popełniając niewymuszone błędy, powinien mu w tym delikatnie pomóc, stawiając go przed trudnymi wyborami: albo odda coś bez walki, albo da się wciągnąć w komplikacje, które faworyzują silniejszego.
Wydaje mi się, że hamete praktycznie zawsze związane są z walką wręcz i techniką. Najczęściej są to bardzo agresywne zagrania, cięcia, atak bez ubezpieczenia itd (hamete może być też ruch obronny, pasywny zagrany w nadziei, że przeciwnik np. zagra tenuki, zamiast odpowiedzieć własnym
ubezpieczeniem, albo przejęciem inicjatywy w tej okolicy).
Overplay często ma wymiar bardziej strategiczny, może być zagraniem dużego punktu przed pilnym, pozostawieniem słabej grupy, stworzeniem nowej słabej grupy, rozszerzeniem się o jedną lub dwie linie za daleko, mapowaniem zbyt dużego moyo, zbyt głęboką redukcją itd.
4) komplikowanie gry, kiedy się przegrywa
Elementem strategii gry jest ewaluacja wyniku i upraszczanie gry, granie zachowawczo, zza podwójnej gardy, kiedy się prowadzi, a komplikowanie i ryzykowanie, kiedy trzeba odrabiać. Do tego dochodzi czas, bo zarządzanie czasem jest też elementem gry. Jeśli mamy mało czasu, mniej od rywala, powinnismy upraszczać grę i ją zamykać, jeżeli mamy więcej czasu, a potrzebujemy punktów, mamy pełne prawo grę komplikować.
I jeszcze kilka zagrań nie będących IMHO hamete, których nie popieram (nie to, żebym popierał robienie błędów
):
5) granie na spadnięcie czasu przeciwnikowi,
6) wypłacanie wszystkich możliwych gróźb w yose przegranej gry,
7) ...i wygranej też,
granie na zaniżonym handikapie i zdejmowanie z deski przeciwnika,
9) nachalny, siłowy styl gry.
Ciekawy jestem kolejnych definicji, sposobów rozumienia pojęcia hamete.
Tak na prawdę nigdy nie miałem okazji czytać ani słyszeć definicji sformułowanej przez jakiś niekwestionowany autorytet ani się nad tym głęboko nie zastanawiałem. Zdaję sobie sprawę, że w tym co napisałem mogą być oczywiste błędy.